Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro w Polsce najwcześniej za sześć lat?

Redakcja
Kurczy się wzrost gospodarczy, rośnie deficyt, więc oddala się euro - uważa prof. Stanisław Gomółka, główny ekonomista BCC.

Najwcześniej na przyjęcie wspólnej waluty będziemy gotowi w 2015 roku. Aby rządowy plan przyjęcia euro w 2012 roku był realny, musiałyby zostać podniesione podatki - twierdzi w wywiadzie dla Money.pl profesor Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów i główny ekonomista BCC.

Uważa, że Polska spełnia jedynie kryterium długu publicznego, który jest poniżej 60 procent PKB. Jesteśmy również na granicy spełnienia kryterium inflacyjnego i stóp procentowych - w każdym razie niewiele nam brakuje. Ewidentnie nie spełniamy natomiast kryterium deficytu budżetowego i w dodatku nie spełnialiśmy go już w zeszłym roku.

Jest również niemal pewne, że deficyt sektora finansów publicznych bardzo mocno wzrośnie w tym roku i utrzyma się na wysokim poziomie w roku przyszłym. Według ostatniej prognozy KE deficyt ten wyniesie w tym roku 6,6 procent PKB a w roku 2010 aż 7,3 procent PKB.

Jeżeli nie będzie daleko idących działań i jeżeli sprawdzą się prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz KE i dynamika wzrostu PKB spadnie na koniec roku do poziomu zero lub minus jeden procent, to deficyt sektora budżetowego w tym i przyszłym roku Polska będzie miała w granicach 6-8 procent PKB.

Kryteria z Maastricht nie muszą być literalnie przestrzegane przez kraje będące już w strefie euro, ale muszą być przestrzegane przez tych, którzy chcą do klubu wstąpić. Francja czy Niemcy mogą mieć przez dwa czy trzy lata deficyt w wysokości 4-6 procent PKB. Polska, jeśli chce wejść do strefy euro, musi mieć poniżej trzech procent.

(oprac. staw)

Źródło: Money.pl

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska