Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Euro za "bezpieczeństwo" auta czyli jak w Słubicach bezdomni zarabiają na Niemcach

Bożena Bryl tel. 0 95 758 07 61 [email protected]
Wielu sąsiadów zza Odry traktuje bezdomnych mężczyzn jak parkomaty, do których trzeba wrzucić euro.
Wielu sąsiadów zza Odry traktuje bezdomnych mężczyzn jak parkomaty, do których trzeba wrzucić euro. fot. Bożena Bryl
Im cieplej, tym gęściej od pijaczków w miejscach, gdzie swoje auta parkują sąsiedzi zza Odry. - Wiem, że jak dam to euro, to przynajmniej samochód będzie bezpieczny - mówi mieszkaniec Frankfurtu nad Odrą. Wielu Niemców nie tylko toleruje te haracze, ale wręcz wciska bezdomnym pieniądze.

Bezdomni mężczyźni koczują przy marketach, w parku przy poczcie, na deptaku prowadzącym do granicy. Do "pracy" stawiają się od rana, żeby nie przepuścić wielu okazji. Każde niemieckie auto, to potencjalne euro, a jak szczęście dopisze, to nawet dwa. Do południa można jeszcze z nimi zamienić kilka słów, potem są coraz bardziej zamroczeni alkoholem.

Mają za co pić

Do końca nigdy nie trzeźwieją, bo mają za co pić. - A o co chodzi? Nic nielegalnego nie robimy, Niemcy sami dają i jeszcze proszą, żeby auta doglądnąć - mówi mocno zawiany jegomość. - Żebractwo miedzy nami nie występuje - zapewnia. Mężczyźni nie są rozmowni. Nagabywani, odwracają się plecami.

- Systematycznie patrolujemy miejsca, gdzie przebywają bezdomni - mówi rzeczniczka słubickich policjantów sierż. Magdalena Tubaj. - Te osoby legitymujemy i informujemy, że mogą skorzystać z noclegowni, stale współpracujemy z opieką społeczną - twierdzi. Policja jednak ich zatrzymać nie może, dopóki nie ma zgłoszenia o wymuszaniu pieniędzy, a z tym Niemcy się nie kwapią. - Wręcz zapewniają, że to ich koledzy i sami prosili o popilnowanie samochodu - dodaje rzeczniczka. Tę obserwację potwierdza komendant Straży Miejskiej w Słubicach Wiesław Zackiewicz.

- Gdyby sąsiedzi zza Odry nie bronili tych panów, to nam byłoby łatwiej walczyć z żebractwem i wyłudzaniem pieniędzy - twierdzi. Opowiada, że widział, jak pod pocztę podjechał Niemiec i zawołał pijaczka, żeby pomógł mu zanieść paczki.

Wolą swój świat

Ośrodek Pomoc Społecznej w Słubicach mógłby każdemu z tych mężczyzn pomóc, gdyby chcieli. - Mamy dla nich miejsca w noclegowni, zawsze tam mogą się wykąpać czy zrobić pranie, mogą skorzystać z ciepłych posiłków - wylicza kierowniczka OPS-u Alina Baldys.

W Słubicach jest ponad 40 bezdomnych, z tego 28 korzysta z opieki społecznej, ale w ograniczonym stopniu. - Tymczasem moglibyśmy im pomóc w leczeniu odwykowym, czy w powrocie do rodziny, ale muszą tego chcieć - dodaje. Tymczasem mało któremu taka pomoc odpowiada. Dopóki Niemcy dają im euro, wolą żyć w swoim świecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska