Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewa Pydyszewska i Kamil Kasperczak z medalami pięciobojowych mistrzostw Europy do lat 24!

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Ewa Pydyszewska i Kamil Kasperczak (ZKS Drzonków) ze srebrymi medalami ME. (fot. PZPN)
Ewa Pydyszewska i Kamil Kasperczak (ZKS Drzonków) ze srebrymi medalami ME. (fot. PZPN)
Trzy medale zdobyli polscy pięcioboiści, w tym zawodnicy ZKS Drzonków, podczas rozegranych w Drzonkowie mistrzostwach Europy do lat 24.

Impreza odbywała się na obiektach drzonkowskiego Wojewódzkiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i była jedną z ostatnich, w której pięcioboiści rywalizowali w jeździe konnej. Przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Paryżu będą ostatnimi, podczas których w programie zawodów będzie jeździectwo. Konie zostaną zastąpione przez bieg po torze z przeszkodami. To jedna melodia niedalekiej przyszłości.

Jeśli chodzi o ME, pięcioboiści ZKS-u byli widoczni. W sztafetach mieszanych srebrny medal zdobył duet Ewa Pydyszewska-Kamil Kasperczak (oboje ZKS Drzonków). Tytuł mistrzowski wywalczyli Węgrzy: Emma Meszaros i Andras Gall, zaś na trzeciej pozycji uplasowali się Ukraińcy: Olga Klunnikova i Maksym Aharushev. Piąte miejsce zajął drugi z polskich duetów Adrianna Kapała-Maciej Klimek. W rywalizacji pań Pydyszewska zajęła ósme miejsce. Wygrała Węgierka Rita Edros. Reprezentantka ZKS-u do kolekcji dołożyła jeszcze drugie srebro, tym razem w drużynie (wspólnie z Adrianną Kapałą i Małgorzatą Karbownik). Na najwyższym stopniu podium stanęły Ukrainki. Jak oceniła swój występ?

Przystąpiłam do zawodów z marszu. W strzelaniu i w szermierce były braki, ale w konkurencjach wytrzymałościowych, czyli w pływaniu i w biegu było na plus. Ósme miejsce indywidualnie to niezły wynik, zawiodła szermierka. Gdyby nie to, byłabym wyżej – powiedziała Pydyszewska.

Co ciekawe, w konkurencji sztafet Polacy mieli trochę szczęścia. Reprezentacje Włoch i Niemiec zostały zdyskwalifikowane, bo przebiegły jedno okrążenie mniej od pozostałych ekip. Z kolei w rywalizacji drużynowej klasyfikowane były tylko dwie drużyny. – Medal to jest medal i się cieszę, że on jest – dodała Pydyszewska.

Wśród panów najlepszy w konkurencji indywidualnej okazał się Węgier Andras Gall. Kamil Kasperczak był blisko czołówki, plasując się na piątym miejscu.

- Zrobiłem duży progres, bo miałem duże straty po szermierce spowodowanej kontuzją kolana. Przesunąłem się z trzynastej pozycji na piątą. A podium z chłopakami to "wisienka na torcie". Cieszę się, to wielka radość - powiedział drzonkowski pięcioboista.

W klasyfikacji drużynowej Polacy w składzie Kasperczak, Michał Jabłoński (obaj ZKS) oraz Maciej Klimek zdobyli brązowy medal. Wygrali Ukraińcy, przed Węgrami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska