Jerzy Wyporski, okulista z Zielonej Góry, przyznaje, że do komputera usiadł wczorajszego ranka z pewną taką nieśmiałością. Nie wiedział, jak to u niego będzie z tą barierą technologiczną, a przecież właśnie miał poznać eWUŚ.
- Świetna sprawa, dziś sprawdziłem już jedenaście osób i wszystkie, przepraszam za wyrażenie, weszły mi na zielono, czyli miały prawo do świadczeń - mówi doktor Wyporski. - Wiem, że koleżance jeden pacjent wyskoczył na czerwono, ale złożył oświadczenie.
A wszystko za sprawą systemu o intrygującym skrócie eWUŚ, który NFZ udostępnił od 1 stycznia 2013 r. wszystkim placówkom i lekarzom, z którymi ma umowę. Wystarczy, że pacjent w rejestracji, przychodni czy w izbie przyjęć szpitala poda swój numer PESEL i pokaże dokument tożsamości. Wystarczy wprowadzić numer PESEL, aby w kilka sekund na ekranie komputera pojawiło się zielone okienko z informacją, że NFZ potwierdza prawo do świadczeń. Niestety czasem jest to czerwona ramka.
Więcej przeczytasz w czwartek (3 stycznia) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?