Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fala kulminacyjna na Bobrze przeszła już przez Żagań

(th, mt)
W poniedziałek pracownicy MPOiRD oraz strażnicy miejscy próbowali wyciągać konary z okolic tamy przy ul. Żelaznej
W poniedziałek pracownicy MPOiRD oraz strażnicy miejscy próbowali wyciągać konary z okolic tamy przy ul. Żelaznej fot. Tomasz Hucał
Fali kulminacyjnej na Bobrze w Żaganiu spodziewano się dopiero jutro popołudniu. Jednak niespodziewanie, przyszła już dziś rano. Poziom wody przekroczył 5 metrów. Rzeka zaczęła podmywać nowy bulwar.

Dziś w Żaganiu, na wodowskazie przy ul. Pstrowskiego poziom Bobru wynosił 5 metrów i o metr przekroczył poziom alarmowy. Woda zaczęła wdzierać się na nowy bulwar nad rzeką. Służby komunalne od nocy układały worki z piaskiem, odgradzające wodę od placu zabaw na bulwarze. Dziś rano prac doglądał burmistrz Sławomir Kowal, który pojawił się na miejscu, mimo iż jest na urlopie.

- Mieszkańcy mogą spać spokojnie, to już fala kulminacyjna. Miała przyjść do nas w środę popołudniu, ale pojawiła się we wtorek. O czym niestety nikt nas nie poinformował. Żeby rzeka wylała, poziom wody w niej musiałby mieć sześć metrów, a nie pięć - tłumaczył nam burmistrz.

Wydają pieniądze na marne

Jednak mieszkańcy zebrani na moście Żaganny bardzo krytycznie wypowiadali się na temat budowy placu zabaw, ścianki wspinaczkowej i alejek z polbruku tuż nad rzeką. - To głupota! - denerwuje się pan Jan. - Bóbr często się podnosi, to teren zalewowy. Przecież można było wybudować bulwar na poziomie ulicy. Było miejsce, a woda by ich nie zmyła. Wydali tyle pieniędzy na marne! - To ciągle plac budowy. Ale faktycznie ziemia pod spodem wciąż jest miękka i to największe zagrożenie - mówił S. Kowal.

W poniedziałek walczyli z tamą

W Szprotawie poziom Bobru przekroczył 3 metry, o 50 cm powyżej stanu alarmowego. Najwyższa woda była dziś na Kwisie: 448 cm, o 118 powyżej alarmu, na Czernej 158 cm. Alarm przekroczyła o 8 cm. - Wysoki stan naszych rzek wiąże się ze spuszczeniem wody z zapory w Pilchowicach i Leśnej - wyjaśnia Krzysztof Sowa z żagańskiej straży pożarnej. - Według naszych informacji we wtorek wody było mniej, niż w poniedziałek. To oznacza mniejsze zagrożenie powodziowe.

W Żaganiu miejskie służby walczyły z żywiołem już w poniedziałek. Tego dnia próbowano usuwać konary z okolic tamy przy ul. Żelaznej. - Dzięki pomocy MPOiRD wyciągamy je z wody, żeby zupełnie nie zablokowały wody na tamie - opowiadał komendant straży miejskiej Mariusz Modzelewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska