Przy całej sympatii dla serialu "Brzydula", składam stanowczy protest przeciw temu dziełu. Rzecz nie dość, że opiera się na fałszu, to jeszcze wysyła w świat szkodliwe sygnały.
Otóż zarówno Anna Maria Orozco z pierwotnej, kolumbijskiej wersji "Brzyduli", jak i America Ferrera z amerykańskiej "Brzyduli Betty" i teraz Julia Kamińska z wersji polskiej - są "pobrzydzone" w sposób sztuczny. Owszem, to żadna nowina gdy idzie o aktorskie zadanie, ale mi chodzi o sposób. Aktorki (nawiasem: mogłyby startować w konkursie miss) "pobrzydzono" nakładając na nos okulary, a na zęby założono korekcyjny aparat.
Oto Brzydkie Kaczątko według telewizyjnych speców! Oto kryteria brzydoty: okulary i aparat, które noszą miliony dziewcząt na świecie. Na świecie, gdzie dorastający w pośpiechu uczeń tylko patrzy jak komuś dowalić, napiętnować, przypiąć łatkę, a w efekcie poniżyć, zdeptać...
Nie, nie chodzi mi o to, że serialowa "Brzydula" miałaby być "pobrzydzona" przez jakąś deformację twarzy, bo to też prowadziłoby do napiętnowania. Chodzi mi o to, że określanie kogokolwiek mianem brzydkiego, jest nie na miejscu. A już na pewno nie powinno dotyczyć (i utrwalać stereotypów) ludzi, którzy przez wadę wzroku noszą okulary lub wydają 2 tys. zł po to, by mieć równe uzębienie.
Telewizjo, brzydko postępujesz!
.
"Brzydula", czyli Julia Kamińska w serialu "Pełną parą"...
.
... i "pobrzydzona" w polskiej wersji "Brzyduli"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?