Zarówno ekipa z Będzina, jak też goszczący w sobotę zespół z Hajnówki mają w swoich składach po kilku rutyniarzy z ekstraklasową przeszłością. Ten fakt nie może jednak zmienić opinii, iż gorzowianie zaprezentowali w obydwu meczach katastrofalnie słabą formę.
Wszystko do kitu
Co jest przyczyną ociężałej gry GTPS? Gdzie się podziały umiejętności wykonywania ostrych zagrywek i precyzyjnego przyjmowania serwisów rywali? Jakie są przyczyny notorycznych dziur w bloku? Dlaczego nawet taki ,,bijak'', jak Maciej Wołosz, nie potrafi skończyć ataku na czystej siatce?!
- Nie znajduję prostej odpowiedzi na te pytania - przyznał najlepszy w sobotę wśród gorzowian Radosław Maciejewicz. - Klub wreszcie uporał się z organizacyjnymi i finansowymi problemami, a my gramy coraz gorzej. I to wszyscy bez wyjątku! Na pewno dotkliwie odczuwamy brak dwóch kontuzjowanych 21-latków: atakującego Michała Kamińskiego i środkowego Michała Stępnia.
Musimy usiąść i po męsku porozmawiać. Boję się, że w obecnej dyspozycji możemy mieć problemy nawet z pokonaniem uczniów SMS w Spale.
,,Zajechani'' na treningach?
W kuluarowych rozmowach pojawiły się sugestie, jakoby trener Sławomir Gerymski przesadził z intensywnością przygotowań do sezonu. ,,Zajechani'' siatkarze prezentują niziutką formę, a dodatkowo są bardzo podatni na kontuzje.
- Nie zgadzam się z tymi opiniami, bo w tygodniu wszystko wyglądało dobrze - zareplikował szkoleniowiec. - Z Pronarem przegraliśmy wskutek niezrozumiałego napięcia psychicznego i nie realizowania założeń taktycznych. Przyznaję, że wciąż szukam takiego ustawienia drużyny, które zagwarantuje nam odnoszenie zwycięstw.
Liga już na starcie okazała się bardzo wymagająca. My zaś boleśnie przekonaliśmy się, że wcale nie jesteśmy tacy wspaniali, jak nam wmawiano przed sezonem. Trzeba przestać biadolić, zapomnieć o bólu i wziąć się do porządnej pracy. Nie płacą nam za to, byśmy przegrywali ,,za trzy''.
Łatwe punkty
Pronar Parkiet Hajnówka wygrał nie tylko w Gorzowie, ale też na inaugurację ligi z innym mocnym beniaminkiem - Siatkarzem Pamapolem Wieluń.
- Zespół z Wielunia postawił nam trudniejsze warunki niż gorzowianie - przyznał po sobotnim pojedynku były siatkarz GTPS Rafał Matusiak. - Gdybyśmy dziś nie zdobyli trzech oczek, to bylibyśmy... zwykłymi frajerami!
Niepokojąco dla gorzowian zabrzmiała również wypowiedź trenera gości Pawła Blomberga: - Zaangażowaliśmy najwyżej 80 procent naszych umiejętności, a i tak spokojnie sięgnęliśmy po komplet punktów. W swojej hali gramy jeszcze lepiej na przyjęciu i w zagrywce. Nie dam się namówić na ocenianie GTPS, bo nie znam tego zespołu. Słyszałem tylko, że mierzy w czołową czwórkę. Życzę powodzenia. My będziemy szczęśliwi, jeśli unikniemy play offów o utrzymanie się w pierwszej lidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?