Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ferie na lodzie? Oby nie pod lodem...

Michał Szczęch Rafał Krzymiński, (dab) 68 324 88 44 [email protected]
Zimą na jeziorze w Dąbiu spotkać można dziesiątki wędkarzy. Podobnie jak na innych zamarzniętych akwenach. Na pierwszym planie Marcin Domański z siostrzeńcem Mariuszem.
Zimą na jeziorze w Dąbiu spotkać można dziesiątki wędkarzy. Podobnie jak na innych zamarzniętych akwenach. Na pierwszym planie Marcin Domański z siostrzeńcem Mariuszem. Michał Szczęch
Dziś rozpoczęły się ferie w naszym województwie. Przepiękna pogoda sprzyja zabawom na lodzie. Czy z uroków zimy korzystamy w sposób bezpieczny?

Sprawdziliśmy to w sobotę. Wędrówkę po zielonogórskich akwenach zaczęliśmy od tzw. Dzikiej Ochli. Pani Monika nie wyobraża sobie zimy bez jazdy na łyżwach, więc tradycyjnie wybrała się tu z mężem i dziećmi.

- Nie boi się pani, że lód się załamie? - pytamy. - Nie - odpowiada. - Od ładnych kilku dni mrozy są siarczyste. Mam pewność, że jesteśmy bezpieczni. Choć szczerze przyznam, że kilka dni temu miałam jeszcze sporo obaw, dlatego zrezygnowaliśmy z zabawy na lodzie. Teraz wróciliśmy trochę poszaleć.

Jeszcze większe wrażenie zrobili na nas hokeiści. Kilku postawnych facetów rozstawiło na tafli bramki, założyło łyżwy i rozgrywało mecz. Taki na serio. - Fantastyczna zabawa - przekonuje Witold Tarkowski. - Gramy tak co roku, bo trzeba dbać o kondycję. A strach? Czego tu się bać? Tu jest bardzo bezpiecznie.

Filip i Mateusz zaczynają ferie i wyrwali się spod opieki rodziców. - Chłopaki, wiecie, że lód może się załamać? - Spoko, luz, pełna kontrola - mówią ze śmiechem.

A jak wygląda sytuacja na jeziorach? Marcin Domański w Dąbiu wędkuje od lat. Łowienie pod lodem? Takiej przyjemności nie potrafi sobie odmówić. Ale uważa na siebie. Zawsze sprawdza grubość lodu. - Specjalny kombinezon pływający to podstawa. Jak założę, to na pewno nie utonę - dodaje z przekonaniem. Gdy wybiera się na lód, to zawsze w towarzystwie innych wędkarzy.

Na jeziorze w Bobowicku pod Międzyrzeczem teraz beztrosko śmigają łyżwiarze. Ludzie jakby zapomnieli o dramacie sprzed dwóch lat, kiedy w marcu utonął tu 15-letni chłopiec. Do tragedii doszło też roku temu. Lód załamał się na rozlewiskach Odry między Krosnem a Połupinem. Utonęły siedmioletnie bliźniaczki.

Przed wchodzeniem na lód ostrzegają policjanci. - Ostatnio na jeziorze w Bobowicku widziałam po południu kilkanaście osób. Niestety, podobnie jest na innych jeziorach i rzekach. Wciąż interweniujemy na zamarzniętych akwenach, gdzie wędkarze, spacerowicze i miłośnicy jazdy na łyżwach spędzają wolny czas - informuje st. sierż. Justyna Łętowska z policji w Międzyrzeczu.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska