Ale nie ciąży na nim zarzut zabójstwa, tylko udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym, co jest zagrożone karą do dziesięciu lat więzienia.
- Żeby przyjąć, że doszło do zabójstwa, musielibyśmy ustalić, że sprawca działał z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia. A tak nie było - tłumaczy nowosolska prokurator rejonowa Ewa Kańduła, która właśnie wysłała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
Alfred K., znany w mieście jako "Fred", był wcześniej karany. Został zatrzymany przez policję od razu po zajściu, nieopodal apteki na os. XXX-lecia. Doszło tam do sprzeczki między "Fredem" a grupą nastolatków. Potem do bójki. Mikołaj dostał kilka ciosów nogą w plecy oraz w mostek. To właśnie kopnięcie w mostek okazało się śmiertelne. Doszło do wstrząsu neurogennego. Chłopak przestał oddychać, zrobił się siny. Lekarze z pogotowia próbowali go reanimować, ale bezskutecznie. Skonał na ziemi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?