Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Futsal: Akademicy zagrali świetnie, ale to rywal wygrał [GALERIA]

Redakcja
Zielonogórzanie zagrali dobry mecz, ale z punktów cieszył się rywal
Zielonogórzanie zagrali dobry mecz, ale z punktów cieszył się rywal Jakub Kłyszejko
Zielonogórscy futsaliści walczyli ze spadkowiczem z ekstraklasy i głównym pretendentem do awansu. Byli bliscy korzystnego wyniku. Zobaczcie zdjęcia z tego pojedynku.

Persa MOSiR AZS UZ Zielona Góra - Red Devils Chojnice 4:5 (1:3).

Bramki: Kruszyński 2 (29, 40), Turowski (15), Bartnicki (33).
AZS UZ: Chyła - Greszczyk, Ryś, Konopacki, Kruszyński oraz Biereśniewicz, Niedźwiedzki, Hoc, Turowski, Bartnicki, Skrzyński, Pudzianowski.

Kibice futsalu od dłuższego czasu ostrzyli sobie zęby na ten pojedynek. W hali przy ul. Szafrana spotkały się dwa obecnie najlepsze zespoły. Obiekt wypełnił się niemalże w komplecie, a efektowna oprawa mogła się podobać.
Mecz rozpoczął się jednak fatalnie dla zespołu prowadzonego przez trenera Macieja Góreckiego. Już w szóstej sekundzie Jakub Mączkowski potężnie uderzył z rzutu wolnego i pokonał Remigiusza Chyłę. Akademicy szybko pozbierali się po tym golu. Kolejne minuty należały do nich. Nasi mieli mnóstwo dogodnych sytuacji do wyrównania, ale na ich drodze stał świetnie broniący golkiper z Chojnic. AZS dominował i wydawało się, że strzeli bramkę. Niestety, niezdecydowanie naszej obrony w 7. min wykorzystał napastnik rywali. Po kilku minutach było już 0:3. Znów świetnym uderzeniem popisał się Mączkowski. Zielonogórzanie nie zamierzali składać broni. Konsekwentnie dążyli do strzelenia gola. Ta sztuka udała im się w 15. min kiedy Jakub Turowski sprytnym strzałem pokonał Michała Wernera.
Po zmianie stron akademicy długo utrzymywali się przy piłce i raz za razem zagrażali bramce rywali. Pięknie z wolnego trafił Kamil Kruszyński i było już tylko 2:3. Niestety tylko przez trzy minuty. Reprezentant Polski Sebastian Wojciechowski zaskoczył Chyłę precyzyjnym strzałem z dystansu. Kilkadziesiąt sekund później Michał Bartnicki wykorzystał błąd przeciwników i znó przegrywaliśmy tylko jedną bramką 3:4. W końcówce Mączkowski trafił jeszcze raz z karnego, a niemalże równo z końcową syreną wynik ustalil Kruszyński.
AZS-owi należą się wielkie brawa za ten mecz. Mimo porażki nasi pokazali charakter i ambitnie walczyli do samego końca z faworytem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska