Mowa o kasach na dworcach, o które spierają się PKP SA i PKP Przewozy Regionalne. O co chodzi w tym konflikcie? Oczywiście o pieniądze.
- Na szczęście nie dotyczy to, przynajmniej na razie, żadnego z naszych dworców - uspokaja Grzegorz Dwojak, dyrektor lubuskiego oddziału Przewozów Regionalnych. - Jednak nie znaczy to, że jesteśmy z tego zadowoleni. Oznacza to, że pasażerowie będą musieli szukać biletów w różnych dziwnych miejscach lub angażować konduktorów.
Tymczasem już od kwietnia, czyli tuż przed Świętami Wielkanocnymi, PKP może zamknąć kilkadziesiąt kas na największych dworcach, chociażby w Warszawie Wschodniej, Sopocie , Krakowie, Wrocławiu, Malborku, Otwocku, Gdańsku, Katowicach...
Kolejarze uspokajają na swojej stronie internetowej, że pasażerowie nie będą z tego powodu cierpieli. Doświadczenie uczy, że do końca nie można w to wierzyć..
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?