Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gitarzysta z Dłużka chce pomagać innym artystom

Marek Sienkiewicz
Przemek "Marycha” Bielecki podczas kameralnego występu.
Przemek "Marycha” Bielecki podczas kameralnego występu. fot. Archiwum
Przygodę z gitarą Przemysław Bielecki zaczynał w szkole muzycznej. Teraz przygotowuje w Dłużku materiał do wydania profesjonalnej płyty z muzyką rockową. Myśli też o otwarciu własnego studia.

Kiedy miał kilkanaście lat zaczął grać na gitarze klasycznej, ale czuł ciągle, że to jeszcze nie to. Marzył o tym, żeby szarpać struny elektrycznej gitary i słyszeć jej ostre brzmienie.

- Już wtedy byłem pod wpływem muzyki rockowej, od klasycznego brzmienia Led Zeppelin po thrashmetalową Metallicę - wspomina Przemysław Bielecki. - Po trzech latach przerwałem lekcje i skupiłem się na szlifowaniu specyficznych technik oraz harmonii dźwięków - dodaje.

Podpatrywał znanych muzyków, oglądał koncerty, całymi dniami słuchał muzyki. - Wielogodzinne ćwiczenia doprowadziły do tego, że nawet spałem z gitarą. Dopiero po latach doceniłem fundament muzyczny, jaki otrzymałem w szkole i czasem myślę o kontynuowaniu nauki - przyznaje Przemek.

Kontrakt był blisko

W 1994 roku P. Bielecki założył zespół Octagon. Początki były skromne: próby na kiepskim sprzęcie i częste zmiany składu. Przełomem był rok 1998, kiedy to zespół nagrał pierwsze demo.

Liczne koncerty i uznanie publiczności doprowadziło do wydania w 2002 roku płyty Destiny. - Mimo pozytywnych recenzji, które zbieraliśmy nie tylko w kraju i propozycji zawarcia kontraktu z profesjonalną firmą fonograficzną, pasmo sukcesów zostało przerwane przez odejście jednego z podstawowych muzyków - wspomina.

Od półtora roku istnieje grupa Dolzig Crematory oparta na profesjonalnych muzykach, rozrzuconych na co dzień po całym kraju. - Spotykamy się na kilkudniowych sesjach w moim domu w Dłużku. Szlifujemy między innymi kompozycje Octagonu, ale w nowej aranżacji. Przygotowujemy też materiał na nową płytę - informuje Przemek.

Wspierać młodzież

"Marycha", bo tak zwracają się do niego przyjaciele, udziela się też w innych projektach muzycznych, między innymi gra na perkusji w zespole Ubojnia. - W planach mam też założenie działalności gospodarczej, związanej z usługami muzycznymi i otwarcie projektowego studia, którego celem będzie również wspieranie i promowanie młodych artystów - dodaje Przemek.

Kiedy płyta? Ma nadzieję, że jak najszybciej. Być może już latem nagrają pierwsze jej fragmenty. Jeden z muzyków, z którymi współpracuje - Łukasz Chwała - jest reżyserem dźwięku, a zawodu uczył się w Anglii. Jest więc nadzieja, że to będzie prawdziwie profesjonalny krążek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska