Sezon rusza już za miesiąc. Aby jednak GKP Gorzów dostał "zielone światło" na występy na zapleczu ekstraklasy, musi uzyskać licencję PZPN. A to wcale nie jest prostą sprawą. O ile - jak zapewniają działacze - od strony finansowej zagrożenia nie ma, tak stadion OSiR-u, na którym będzie grał beniaminek, pozostawia dziś sporo do życzenia.
Z kopciuszka w królewnę
Wymogi dla drużyn grających na szczeblu centralnym, które stawia związek, są bardzo rygorystyczne, o czym boleśnie przekonała się niedawno zdegradowana z ekstraklasy Polonia Bytom. Właściwy stan murawy, schludne szatnie i sanitariaty, a zwłaszcza godne warunki dla widzów - to tylko jedne z wielu warunków, które trzeba spełnić.
Tego przy Olimpijskiej do tej pory nie było. Czy grozi nam więc wykluczenie z rozgrywek? Raczej nie, bo w najbliższym czasie ma się dużo zmienić. Pierwsze prace budowlane ruszyły w połowie zeszłego tygodnia. Na początek rozpoczął się remont trybun i renowacja płyty głównej. Kolejnym etapem będzie budowa tunelu, który powstanie w miejscu dotychczasowej kładki, którą zawodnicy schodzą do szatni. Ponadto zostanie wymieniona tablica świetlna i zadaszenie nad główną trybuną. Całość ma być skończona do 15 lipca.
Postawili na doświadczenie
- Zdążymy, bo w porównaniu z tym, co musieliśmy wykonać na stadionie żużlowym, ta inwestycja to drobiazg. A opóźnić przebudowę może tylko jakiś kataklizm - uspokaja dyrektor OSiR-u Zygmunt Baś. - Szkoda tylko, że goni nas czas i dlatego jedynie dosiewamy trawę. Ale myślimy o profesjonalnej murawie. Życzyłbym sobie, aby to było już jesienią.
Prace na stadionie wykonuje gorzowska firma Prowena, która uczestniczyła m.in. przy przebudowie obiektu przy Śląskiej. Pomieszczenia dla monitoringu w klubowym budynku są prawie gotowe. Trwa wylewanie betonu na całej koronie pod nowe trybuny. Potem w kilku sektorach pojawi się 2 tys. plastikowych krzesełek. Czy w przyszłości pozostałe miejsca też zostaną uzupełnione kubełkami?
- W planach jest budowa nowoczesnego wielofunkcyjnego stadionu przy Mironickiej. Inwestowanie w obecny obiekt jest więc mało prawdopodobne - mówi nadzorujący prace Piotr Charuto.
Wronki im nie grożą
Biorąc pod uwagę tempo prac, teoretycznie zagrożenie wykluczenia z pierwszej ligi nie istnieje. Tylko, że wyrok w sprawie licencji dla GKP ma zapaść już jutro. Co na to nasi działacze?
- Komisja życzy sobie komplet dokumentów i obiekt odpowiadający wymogom. Z pracami już ruszyliśmy, ale deklaracje, że z przebudową zdążymy na czas nie są podstawą do wydania pozytywnej decyzji - mówi dyrektor klubu Tadeusz Babij. - I dlatego zwróciliśmy się do administratorów stadionu we Wronkach, by "użyczyli" nam swojego obiektu. Grać na pewno będziemy w Gorzowie. I choć remont idzie zgodnie z planem, dmuchamy na zimne i skierowaliśmy wniosek do związku, by dwie pierwsze kolejki nasz zespół rozegrał na wyjeździe.
Paweł Tracz
0 95 722 69 37
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?