Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogowska władza przesiadła się do nowych aut. Prezydent ma furę za 140 tys. zł

Dorota Nyk
Taką szarą skodą jeździ od niedawna prezydent Jan Zubowski. Kosztowała 140 tysięcy zł.
Taką szarą skodą jeździ od niedawna prezydent Jan Zubowski. Kosztowała 140 tysięcy zł. fot. Dorota Nyk
- Skodę full wypas to ma prezydent Kaczyński. Taką za 170 tysięcy - mówią głogowscy kierowcy. - Nasz prezydent Zubowski ma skodę zwykłą, skromną. Podstawową wersję, nie rzucającą się w oczy. Taką za jedyne 140 tysięcy.

Władza głogowska niedawno przesiadła się do nowych aut. Szusuje po ulicach nowiuteńkimi, eleganckimi samochodami. Które są oczywiście kupione za pieniądze z budżetu miasta, czyli zafundowali je władzy wszyscy mieszkańcy.

Czym jeździ prezydent Jan Zubowski? Do jakiego auta przesiadła się starosta Anna Brok? Postanowiliśmy podejrzeć, obejrzeć i przekazać nasze spostrzeżenia fundatorom aut - czyli naszym Czytelnikom, wszystkim głogowianom.

Od niedawna nowy samochód ma prezydent Zubowski. Jest to szara skoda superb, sedan 3 T, nowiuteńka jak spod igły. Kosztowała 140 tys. zł. Ma układ kierowniczy i wspomaganie elektryczne, automatyczną skrzynię biegów. Osiąga prędkość maksymalną do 250 km na godzinę, ma silnik 3,6 litra.

W warunkach miejskich pali blisko 15 litrów benzyny na 100 kilometrów, ale poza miastem nieco ponad 7 litrów.

- To jest podstawowa wersja. Żadne szaleństwo - mówią kierowcy. - Nie ma żadnych skór, nie ma nawet nawigacji. Siedzenia są welurowe. Samochód jest twardy przy prowadzeniu, ale bardzo przyczepny - dobrze trzyma się drogi. Ma nowoczesne systemy zabezpieczające przed poślizgiem.

- W porównaniu z oplem omegą, którym poprzednio jeździł prezydent, to skromny samochód - oceniają kierowcy. - Malutki i nie rzuca się w oczy. Omega była większa i bardziej reprezentacyjna. Ale ma już dziesięć lat. Stoi w garażu i najprawdopodobniej zostanie podarowana straży pożarnej.

Trwa swego rodzaju licytacja - kto ma lepsze auto. Prezydent czy starosta? - Starosta ma gorszej klasy, tańsze - mówią skromnie w starostwie. To prawda, że ładny, ale nie ma porównania.

Mowa o czarnym metalicznym peugeocie 407, kupionym w kwietniu 2008 roku w Ostrowie Wielkopolskim - bo tamtejsza firma wygrała przetarg.

Kosztował "zaledwie" niecałe 90 tys. zł. Osiąga maksymalna prędkość 213 km na godzinę, moc silnika wynosi 143 konie mechaniczne. Kiedy zaglądamy przez okno, w środku wygląda bardzo ładnie. Nawet bardziej elegancko niż w aucie prezydenta...

Wydaje się, że w samochodzie są skórzane siedzenia. Ale to złuda - są ze skaju - to nie skóra. Samochód ma za to system ABS, centralny zamek oraz system nawigacji satelitarnej. Pani starosta dojedzie wszędzie gdzie chce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska