MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Głupie książki

MACIEJ GORSKI TOMASZ RUSEK [email protected]
22-letni gorzowski licealista o poglądach ,,skrajnie prawicowych'' opowiada, że najwyższa wartość to dla niego biała rasa i czystość krwi, ale także narodowa tradycja
22-letni gorzowski licealista o poglądach ,,skrajnie prawicowych'' opowiada, że najwyższa wartość to dla niego biała rasa i czystość krwi, ale także narodowa tradycja PAWEŁ SIARKIEWICZ
Gorzowskie mury straszą swastykami i rasistowskimi hasłami. Szkolna młodzież obnosi się z faszystowskimi poglądami. - Chodzi taki z esesmanem naszytym na rękawie, a we mnie aż się gotuje - denerwuje się jeden z uczniów budowlanki. Podobny problem jest w chemiku. W kioskach pełno antysemickich publikacji. Prokuratura obiecuje interwencję.

- Już kilka razy malowali na ścianie mojego sklepu gwiazdy Dawida i inne takie. Najpierw to zamalowywałem, ale potem dałem sobie spokój - mówi jeden ze sklepikarzy. Nie chce zdradzić nazwiska. Prosi też, by nie podawać, na jakim osiedlu jest jego sklep. Boi się zemsty.

Głupie książki

W ubiegłym roku ktoś namalował swastykę i rasistowskie napisy na ścianie chińskiej restauracji przy ulicy Matejki. Właścicielka łamaną polszczyzną powiedziała, że to dzieci. W rozmowie z dziennikarzem była jednak zaniepokojona, bała się poprosić o pomoc policję. W podwórzu przy Sikorskiego już dawno pojawiła się swastyka na murze. Policja nie złapała sprawców. - Nie mieliśmy zgłoszeń od właścicieli elewacji - mówi nadkom. Krzysztof Trautman, naczelnik sekcji prewencji gorzowskiej Komendy Miejskiej Policji.
O ile jeszcze niedawno jedynym środkiem wyrazu wielu faszystów i rasistów były napisy na murach, o tyle dziś mają więcej możliwości. W sklepach co rusz można spotkać publikacje, które podpowiadają, jak ,,poznać Żyda''. Niektóre zawierają nawet listy osób publicznych, które ,,na pewno'' nie są Polakami. Reporterzy ,,GL'' widzieli je w różnych kioskach. Kilka egzemplarzy było w tym koło komisariatu przy Obotryckiej. - Dostarcza mi je kolporter - tak sprzedaż antysemickiej literatury tłumaczy właściciel kiosku przy ul. Staszica. Dostał tylko dwa egzemplarze, z czego jeden kupiła jego 53-letnia znajoma o poglądach lewicowych. Uczeń Zespołu Szkół Budowlanych przy Okrzei mówi, że zna tego typu książki. - W mojej szkole jest kilku oszołomów, którzy lubują się w podobnych publikacjach. Chodzi taki z esesmanem naszytym na rękawie, z kumplami wita się mówiąc Sieg Heil, a we mnie aż się gotuje - denerwuje się. Dyrektor budowlanki Jerzy Górecki niedowierza: - Może coś przeoczyliśmy?
Problem istnieje także w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących, a więc w popularnym chemiku przy Czereśniowej. - Chłopaki chodzą na lekcje z naszytymi na rękawy swastykami - zdradza jedna z uczennic. Dyrektor szkoły Stefan Mocek nie kryje zaskoczenia. - Nie zauważyłem tego zjawiska. Nikt się nie skarżył - tłumaczy. Bez zastanowienia zapewnia jednak, że w szkole nie ma miejsca na manifestowanie faszystowskich sympatii. - Zbierzemy się w szerszym gronie i zajmiemy się problemem - deklaruje.

Przeciwni imigracji

Rasistowska młodzież z Gorzowa chodzi ubrana w ciężkie buty i wojskowe kurtki. Subkultura nosi naszywki Blood&Honour, międzynarodowej organizacji rasistowskiej. Słucha agresywnej muzyki. W internecie kupuje gazetki o ,,historycznej'' tematyce, nagrania piosenek ze słowami ,,... dziki, wyp... do Afryki'', polskich i zagranicznych zespołów o nazwach Szwadron, Konkwista, Odwet i innych. Już starsi gimnazjaliści mają zapędy rasistowskie i neofaszystowskie. - Jestem przeciwnikiem imigracji - zdradza nasz anonimowy rozmówca, 22-letni gorzowski licealista o poglądach ,,skrajnie prawicowych''. Opowiada, że najwyższa wartość to dla niego biała rasa i czystość krwi, ale także narodowa tradycja. Nie toleruje napływowych kultur. Mówi o wielu sobie podobnych młodych gorzowianach. Przyznaje jednak, że większość to bezmyślna, często agresywna masa. Jego zdaniem w Gorzowie jest tylko kilkunastu ,,prawdziwych'' skinheadów - ideologów.

Biją na koncertach

Znane są akty agresji rasistowskiej młodzieży na koncertach punkowych i reggae. W ubiegłym roku w maju skinheadzi zepsuli imprezę Rock Festiwal w Miejskim Centrum Kultury Chemik. W listopadzie grupa wyrostków pobiła klientów kawiarni przy Drzymały. Kierownik Rafał Stećków z MCK Zawarcie tłumaczy, że chuligani upodobali sobie tę kawiarnię, bo bywają tam długowłosi metalowcy i hippisi. - Poszła fama, że do Gorzowa nie ma co przyjeżdżać na koncerty, bo tu biją - martwi się.
Policja jednak nie zwraca uwagi na przynależność subkulturową bandytów. - Jeśli mamy zgłoszenie pobicia, naszym obowiązkiem jest interwencja. Funkcjonariusz podczas akcji może nie skojarzyć faszystowskich oznak w ubiorze napastnika - przyznaje naczelnik Trautman. Sprawy zahaczającej o rasizm czy neofaszyzm gorzowska komenda nie prowadziła przez ostatnie dwa lata. Po interwencji ,,GG'' rzecznik Prokuratury Okręgowej Dariusz Domarecki obiecał podjęcie kroków prawnych w opisywanych przez nas przypadkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska