Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzovia zapłaci, albo wypadnie z gry

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Kapitan Gorzovii Romusa Martin Olejnik i jego koledzy mają nie lada problem. Wkrótce może się okazać, że nie zostaną dopuszczeni do rewanżowej rundy superligi.
Kapitan Gorzovii Romusa Martin Olejnik i jego koledzy mają nie lada problem. Wkrótce może się okazać, że nie zostaną dopuszczeni do rewanżowej rundy superligi. fot. Kazimierz Ligocki
Nowy rok bez wszystkich pingpongowych drużyn Gorzovii? Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny po decyzji ETTU, która nałożyła na klub grzywnę w wysokości trzech tysięcy euro i wykluczyła go na rok z europejskich pucharów.

Nieszczęście zaczęło się od... wygranego przez gorzowskich pingpongistów, pierwszego turnieju o Puchar ETTU w Luksemburgu. Kolejna runda została zaplanowana bardzo daleko, na jednej z wysp archipelagu Madery. Koszt eskapady na środek Oceanu Atlantyckiego wyniósłby co najmniej 10 tys. zł. W Gorzovii takich pieniędzy nie było, więc klub powiadomił Europejską Federację Tenisa Stołowego o rezygnacji z dalszego uczestnictwa w rozrywkach.

Mająca swą siedzibę w Luksemburgu ETTU nie lubi takich przypadków. Po upływie kilkunastu tygodni przysłała do Gorzowa Wlkp. pismo, w którym stoi czarno na białym: Gorzovia ma zapłacić 3 tys. euro grzywny, a dodatkowo otrzymuje roczny zakaz występów w europejskich pucharach. Drugą dolegliwość dałoby się przeżyć, za to pierwsza jest dla biednego klubu ogromnym problemem.

- Napisaliśmy do federacji wyjaśnienie, że na Maderę nie polecieliśmy z powodu zgonu sponsora, który miał sfinansować tę eskapadę - informuje prezes Gorzovii Ryszard Kulczycki. - Zaraz jednak otrzymaliśmy zwrotną wiadomość, że rozpatrzenie tego odwołania nastąpi po... wpłaceniu przez nas tysiąca euro kaucji. Czyli razem, w przypadku negatywnej decyzji ETTU, musielibyśmy znaleźć aż 4 tys. euro! Na podjęcie decyzji mamy czas do 17 grudnia.

Europejski tenis stołowy funkcjonuje na zasadzie naczyń połączonych. ETTU powiadomiła już o swoich postanowieniach Polski Związek Tenisa Stołowego, a ten naciska na Gorzovię. Jeśli nasz klub nie znajdzie pieniędzy na uiszczenie grzywny, to rodzimy związek - respektując swoje europejskie zobowiązania - będzie musiał zawiesić jego drużyny na wszystkich szczeblach krajowych rozgrywek. Wszystkich bez wyjątku!

- Nie zapłacimy ani trzech tysięcy, ani nawet jednego za rozpatrzenie odwołania. Bo nas na to nie stać! - mówi szef Rady Sponsorów Gorzovii, a w zawodowym życiu adwokat Jerzy Synowiec. - Zostawiamy sprawę własnemu biegowi. Jak nas zawieszą, to wtedy będziemy się zastanawiali, co robić dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska