Ogłoszenie znaleźliśmy na stronie www.mzk-gorzow.com.pl. Firma sprzedaje pięć wagonów, model 105 Na. Są to roczniki: 1976, 1983, 1984 i dwa wozy z 1988 r. - Sprzedajemy je, bo nie są nam już potrzebne - powiedział nam w sobotę wieczorem rzecznik MZK Marcin Pejski.
Każdy wóz jest warty 20 tys. zł netto. Czyli za wszystkie przewoźnik zarobi najpewniej przynajmniej 100 tys. zł.
Sprzedają, kupują
Dziś w Gorzowie są trzy linie tramwajowe. Jedynka jeździ z Górczyna na Wieprzyce, dwójka z Piasków na Wieprzyce, a trójka z Górczyna na Piaski. W lipcu mają dojść dwie kolejne: czwórka pojedzie z Górczyna na dworzec PKP, a piątka dojedzie przed dworzec z Piasków.
Czy sprzedaż wagonów w takiej chwili nie zagraża realizacji tych planów? Rzecznik zapewnia, że nie. - Sprzedajemy je, bo mają swoje lata i coraz częściej dopadały je różne awarie. Planów nie zmieniamy - zapewnia M. Pejski.
Kto kupi 105 Na? Najpewniej trafią do któregoś z kilkunastu miast w Polsce, które mają komunikację tramwajową. Być może kupi je któryś z klubów miłośników komunikacji?
Czas na składanie ofert jest do 30 kwietnia. - Wolimy jeździć helmutami, czyli tymi wagonami z Niemiec, ale te polskie też miło wspominamy. Choć mają bardzo mało miejsca na nogi pomiędzy siedzeniami - mówili nam w sobotę Anna Leśniewska i Paweł Zarzycki, którzy czekali na tramwaj na pętli przy Silwanie.
Modele 105 pojawiły się w Gorzowie pod koniec 1975 r. Miasto je co prawda sprzedaje, ale samo ma na oku niemieckie wagony, które chciałoby za 12 mln zł kupić w ciągu najbliższych dwóch lat.
A może autobusik?
Gorzowski MZK chce się także pozbyć autobusów jelcz 120 MM/2. Do sprzedania są trzy takie pojazdy. Pierwszy ma na liczniku ponad 600 tys. kilometrów i 11 lat (wartość 15,4 tys. zł). Drugi - w tym samym wieku - ponad 700 tys. km (wartość 15,2 tys. zł), a trzeci z przebiegiem prawie 800 tys. km kosztuje 13,8 tys. zł. One z kolei pojawiły się w mieście w połowie 1998 r.
Miejski Zakład Komunikacji codziennie przewozi niemal 90 tys. pasażerów. Większość z nich jeździ autobusami. Ale tramwaje to symbol Gorzowa. Miasto wreszcie to zauważyło i chce - poza zakupem nowych wagonów - wziąć się także za remonty torowisk. Być może już za rok ruszy przebudowa torów wzdłuż ul. Kostrzyńskiej.
Nie ma jednak większych szans na rozbudowę tras. Kilometr nowej linii to koszt ponad 5 mln zł. Dlatego plan puszczenia tramwajów ul. Piłsudskiego czy ul. Górczyńską na razie poza plany nie wyjdzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
