Piątek, kilka minut przed 11.00. Podjeżdżamy do nowej stacji przy ul. Pomorskiej. Musimy czekać w kolejce, przed nami trzy auta. Wreszcie dojeżdżamy do dystrybutora, tankujemy do pełna. Za prawie 48 litrów benzyny płacimy 208 zł. Litr kosztuje 4,32 zł. Na odległej o kilkaset metrów stacji Schell zapłacilibyśmy 16 gr więcej, czyli zaoszczędziliśmy 7 zł, a to już np. duża porcja lodów, kilka gazet, napój i czipsy na drogę lub kilka kaw w przydrożnych restauracjach.
Gdybyśmy tego dnia nie tankowali przy Intermarche w Gorzowie, tylko np. w Strzelcach Kraj. na Orlenie, zapłacilibyśmy 17 gr więcej za benzynę, za ropę - 18 gr więcej.
Koniec dewiacji, koniec patologii!
- Skąd takie ceny? To proste. Stacja jest tylko dodatkiem do sklepu, w ten sposób chcemy przyciągnąć klientów - wyjaśnia właściciel gorzowskich marketów Intermarche Zygmunt Tumielewicz (klienci za każde 50 zł wydane w sklepie, mają jeszcze 5gr upustu na każdym litrze benzyny). Właściciel nowej stacji twierdzi, że sprzedaż tańszego paliwa i tak będzie się opłacała. Ma też nadzieję, że jego stacja wymusi obniżki u konkurencji. - Bo dotychczasowe ceny paliw w Gorzowie to dewiacja i patologia! - denerwuje się Z. Tumielewicz i już planuje budowę kolejnej marketowej stacji, tym razem na Piaskach (jeśli miasto da zgodę), a przy stacjach chce mieć myjnie samochodowe.
Gorzowscy kierowcy nie mieliby nic przeciwko. Nie od dziś wiadomo, że za paliwo płacimy jak za zboże - mamy jedne z najwyższych cen w kraju. - To zmowa! Właściciele stacji dogadują ceny między sobą. Mają one niewiele wspólnego z rzeczywistymi kosztami, a cierpimy my, kierowcy! - denerwował się w piątek pan Kazimierz, spotkany przy nowej stacji. - Może w końcu coś ruszy. Jak pozostali właściciele poczują konkurencję, to może obniżą ceny. Poza tym ta stacja to kopniak dla Tesco, która podobno miała być tania, a wcale nie jest - dorzucił Tomasz Giertczyk.
Też walczyliśmy z cenami Nam także przeszkadzały i przeszkadzają ceny paliw. Ponad rok temu razem z tygodnikiem „Teraz Gorzów” oraz rzecznikiem praw konsumentów Andrzejem Wawrzyńskim i radnym Robertem Surowcem, rozkręciliśmy akcję przeciwko zmowie cenowej na stacjach, bo na wszystkich stawki za litr były identyczne. Poparliście nas swoimi podpisami i kuponami, które, razem z wnioskiem o kontrolę cepeenów, trafiły do Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji. UOKiK zmowy się nie dopatrzył, ale po kontroli ceny zaczęły się różnić. Czy dzięki nowej stacji wreszcie będą niższe?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?