Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowem rządzi układ towarzysko-biznesowy

(zeb)
Piotr Dębicki to gorzowianin, ma 41 lat. W latach 2002-2006 był radnym (SLD, a potem SdPL), potem wicedyrektorem gorzowskiego szpitala. Teraz jest wiceszefem w szpitalu powiatowym w Drezdenku.
Piotr Dębicki to gorzowianin, ma 41 lat. W latach 2002-2006 był radnym (SLD, a potem SdPL), potem wicedyrektorem gorzowskiego szpitala. Teraz jest wiceszefem w szpitalu powiatowym w Drezdenku. Kazimierz Ligocki
- Członkowie układu świetnie się znają, robią wspólnie interesy i chodzą na te same imprezy. Jeśli chcemy się rozwijać, musimy to zmienić. Inaczej pozostaniemy dużym miastem powiatowym - mówi Piotr Dębicki w kolejnej "Rozmowie o Gorzowie".

- Gdzie tkwi problem w zarządzaniu miastem?
- Gdybym ja rządził miastem przez 12 lat i wszyscy wkoło powtarzali, że jestem przystojny jak Richard Gere, to pewnie też bym uwierzył, choć ważę 120 kilo. Prezydent USA może rządzić krajem tylko osiem lat, a Gorzowem można bez końca... A tak poważnie: gołym okiem widać, jak otoczenie prezydenta z biegiem lat ubożeje, jak znikają z urzędu ludzie, którzy mogliby pracować na rzecz miasta, na chwałę prezydenta zresztą też. Leszek Rybka, który rozruszał gospodarkę komunalną, ale chciał też za dużo zmienić w spółce wodociągowej, wylądował w urzędzie w Międzyrzeczu. Szefowa Rady Miasta Krystyna Sibińska ściągą pieniądze unijne, ale dla Witnicy. Nawet małe Drezdenko sięga po krajowe fundusze unijne, bo napisało w porę odpowiedni wnioski, a "wielki Gorzów" nie może sobie z tym poradzić. Jak się u nas liczy finansowanie instytucji czy przedsięwzięć, to Zielonej Górze wlicza się absolutnie wszystko, a zapomina przy okazji, że szpital w Gorzowie dostał od marszałka 150 mln zł. Wypomina się, że Uniwersytet Zielonogórski dostał 100 mln zł na park technologiczny, ale nikt nie sprawdza, czy aplikowaliśmy o te fundusze. Nikt w naszym Urzędzie Miasta nie pomyśli, jak o to powalczyć na bazie PWSZ, strefy ekonomicznej czy inkubatora. Lepiej powiedzieć, że marszałek z Zielonej Góry rzuca kłody pod nogi.

- Powtarzam pytanie: gdzie tkwi problem?
- W tym, że prezydent, radni, parlamentarzyści, powiedzmy: szeroko pojęta władza doszła do takiego poziomu organizacji życia publicznego, który nie pozwala nam wyżej podskoczyć.

- Ładnie powiedziane, ale może trochę jaśniej?
- Gorzowem rządzi układ towarzysko - biznesowy, którego członkowie świetnie się znają, robią wspólnie interesy i chodzą na te same imprezy. Miasto owszem, może w takim układzie osiągnąć pewne sukcesy i one zostały już w Gorzowie osiągnięte. Ale jeśli chcemy się rozwijać, musimy to zmienić. Inaczej pozostaniemy tylko dużym miastem powiatowym.

Cały wywiad już w sobotę 18 czerwca w drukowanym "Głosie Gorzowa", tygodniku dla Czytelników "Gazety Lubuskiej" z północy regionu

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska