10 mln zł to mnóstwo pieniędzy. Gdyby zwycięzca postanowił oddać je miastu, urzędnicy mogliby za taką kasę dziewięć razy wyremontować fontannę Pauckscha na Starym Rynku, albo przebudować niemal połowę ul. Wyszyńskiego, albo prawie całą Strażacką.
A może lepiej wydać 10 mln zł na planowanie? Jeśli tak, wystarczyłoby tych pieniędzy na 20 konkursów architektonicznych na zagospodarowanie centrum (miasto wydało na niego 500 tys. zł).
Jazda do końca życia
Jednak mało prawdopodobne, by ktoś zechciał oddać magistratowi 10 mln zł. Może wyda więc coś w salonie samochodowym? Znaleźliśmy w internecie ofertę sprzedaży luksusowego mercedesa za około 200 tys. zł. Milioner z kuponem lotto mógłby sobie kupić takich niemal 50 sztuk!
Chyba że woli jeździć autobusami i tramwajami? To może sobie sprawić ponad 4,5 mln sztuk biletów normalnych, albo około 9 mln zł ulgowych. Chyba że woli przejazdówki. Wystarczy mu odpowiednio na 125 tys. albo 250 tys. miesięcznych. Nie byłby w stanie wyjeździć ich do końca życia.
Ale po co się ograniczać? Gorzowianin z milionami może sobie przecież kupić cały autobus (używany kosztuje około 500 tys. zł, wystarczyłoby na całą flotę) albo nowiutki skład tramwajowy (to już wydatki w miliony, ale jeden miałby bankowo).
Domy czy blok?
W modnej podgorzowkiej Kłodawie znaleźliśmy oferty sprzedaży domów szeregowych po niecałe 250 tys. zł za sztukę. Szczęśliwiec, który rozbił bank w lotto mógłby kupić ich w sumie 40. Po co komuś 40 domów? Pewnie po nic, ale fajnie byłoby co kilka dni w roku mieszkać w innym.
Gdyby nasz milioner wolał skromniejsze lokum, mógłby zdecydować się na mieszkanie. Metr kwadratowy u deweloperów kosztuje około 3,4 tys. zł. Przyjmijmy, że przeciętne ,,M'' ma 50 mkw. Co wychodzi? Przeliczamy: za 10 mln zł mógłby mieć niemal 60 takich ,,gniazdek''. To cały czteropiętrowy blok, albo pół wieżowca!
A gdyby zgłodniał? Mógłby zamówić sobie np. kebaba. Jeśli kosztowałby 8 zł, wystarczyłoby mu na 1 mln 250 tys. sztuk. Jeśli woli bardziej wyszukane jedzenie (w końcu to milioner...), powinien pójść do słynnej włoskiej restauracji w centrum. Tutaj filet z polędwicy z sosem Gorgonzola kosztuje 46 zł za porcję. 10 mln zł wystarczyło by na ponad 200 tys. polędwiczek.
Nie na wszystko wystarczy
Ale wbrew pozorom 10 mln zł to nie fortuna pozwalająca na wszystko. O niektórych domach czy jachtach nawet człowiek z taką fortuną musiałby zapomnieć. Ale na bugatti veyrona by wystarczyło. Nawet na dwa. Tylko za co kupować potem do niego paliwo?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?