Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gospodarstwo agroturystyczne w Stefanowicach

Dagmara Dobosz
Stare elementy odpowiednio wplecione w wystrój wnętrza nadają mu niepowtarzalny i stylowy charakter.
Gospodarstwo agroturystyczne w Stefanowicach
fot. Paweł Janczaruk

(fot. fot. Paweł Janczaruk)

Wystarczy tylko zastosować kilka ciekawych pomysłów.

Na skraju niewielkiej wsi Stefanowice tuż przy lesie Mirosława Majerowicz-Klaus prowadzi Ośrodek Psychoterapii Małżeńskiej i Rodziny a jednocześnie gospodarstwo agroturystyczne. Jest to przedwojenny budynek, który kiedyś przez krótki czas był leśniczówką.

Po przekroczeniu progu domu od razu ma się poczucie bezpieczeństwa i spokoju. - W domu czuć ciepłą rodzinną atmosferę, a to ma ogromne znaczenie w terapii; w rodzinie tkwi siła - mówi M. Majerowicz-Klaus.

Elementy tradycyjne...

Dom został urządzony według gustu właścicieli, ale stylem nawiązuje do tradycji Regionu Kozła. Psychoterapeutka uważa, że meble mają duszę, dlatego wszystkie sprzęty do wyposażenia leśniczówki są odnowione i pochodzą m. in. z wyprzedaży i targów staroci. Poza tym można tu znaleźć takie elementy, jak oryginalny kołowrotek, maselnicę, stare lampy, zegary i dzwonki.

W salonie uwagę przykuwa kaflowy kominek z 1936 r. - To jedyna rzecz, którą zachowaliśmy w niezmienionym stanie. Oprócz niego tylko okna i drzwi mają swój pierwotny kształt - dodaje. Tradycyjne są również potrawy, które przyrządza siostra właścicielki.

- Przepisy kulinarne są w naszej rodzinie przekazywane z matki na córkę. Poza tym mamy tylko domowe przetwory oraz zdrową żywność od gospodarzy ze wsi i z własnego ogrodu - wyjaśnia gospodyni.

... i nowoczesne rozwiązania

Gospodarstwo agroturystyczne w Stefanowicach
fot. Paweł Janczaruk

(fot. fot. Paweł Janczaruk)

Pani Mirosława znalazła sposób, żeby połączyć stare z nowym. Na parterze domu znajduje się obszerny jasny salon, gabinet, łazienka, spiżarnia, jadalnia i kuchnia. W wystroju łazienki wykorzystano stare elementy ciemnej boazerii, które nadają jej niepowtarzalny charakter.

Wcześniej niewykorzystane poddasze zostało zaadaptowane na cztery pokoje dla gości, każdy z łazienką i balkonem. Ośmioletnia córka Ania zaraziła się od mamy pasją do starych mebli i w jej pokoju odnowiono szafę według jej pomysłu, a wejście do łazienki zdobią specyficzne drzwi rodem z Dzikiego Zachodu.

Pani Majerowicz-Klaus ma nowe plany. W najbliższym czasie budynek gospodarczy zostanie zaadaptowany na pomieszczenia mieszkalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska