Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Napieralski: - Incydent, nie rozłam

Michał Iwanowski 0 68 324 88 12 [email protected]
Grzegorz Napieralski - 35 lat, pochodzi ze Szczecina. Poseł od 2004 r., przewodniczący SLD od czerwca br. Żonaty, dwoje dzieci.
Grzegorz Napieralski - 35 lat, pochodzi ze Szczecina. Poseł od 2004 r., przewodniczący SLD od czerwca br. Żonaty, dwoje dzieci. fot. Ryszard Poprawski
O tym, dlaczego SLD musi się tłumaczyć ze współpracy z PiS i czy posłowi Wontorowi należy się nagana za niewyparzony język - mówi w rozmowie z "GL" Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD.

- Jest rozłam w SLD, czy go nie ma?
- SLD jest spójne, jednolite i gotowe do przejęcia władzy w Polsce.

- To dlaczego Włodzimierz Cimoszewicz ostro krytykuje młode kierownictwo SLD i podobno we współpracy z Ryszardem Kaliszem i Jerzym Szmajdzińskim szykuje się do startu w wyborach prezydenckich?
- To nieprawda. Lewica będzie miała swojego kandydata i swój program. Dziwię się jednak panu Cimoszewiczowi, że wygłasza takie tezy. Być może wynikają one z niewiedzy o naszej pracy w Sejmie. Jesteśmy partią, która ma konkretne pomysły i jesteśmy bardzo aktywni na scenie politycznej. A przecież byliśmy jeszcze nie tak dawno mocno zmarginalizowani.

- Ale za jaką cenę to się odbyło? Czy nie za cenę współpracy z PiS-em w sprawie mediów publicznych? Lider lubuskiego SLD Bogusław Wontor stwierdził wręcz, że nikt pana nie upoważniał do nawiązywania współpracy z PiS-em...
- Ale my nie współpracujemy z PiS-em. Dziwię się, że musimy się dziś z tego tłumaczyć, podczas gdy powinien się tłumaczyć Donald Tusk, który nie dotrzymał umów w sprawie ustawy medialnej. My chcieliśmy współpracy z PO, żeby zmienić media publiczne, a Tusk złamał zasady tej współpracy i ku zdziwieniu własnych ludzi, zawiązał porozumienie z ludźmi LPR i Romana Giertycha.

- SLD coś zyskało na swoim udziale w telewizji publicznej?
- Minęły czasy, kiedy partia rekomenduje kogoś do zarządu telewizji i ja nie widzę tam przedstawicieli SLD. Media publiczne powinny reprezentować ludzi o szerokiej gamie politycznych barw. A do tej pory była obecna w TVP tylko prawica. I jeśli dziś widzę tam dziennikarzy kojarzonych z lewicą, to bardzo się z tego cieszę.

- Jak pan odebrał krytykę posła Wontora pod pana adresem?
- Odebrałem to jako słowa z gruntu nieprawdziwe. Dlaczego nie mówicie o współpracy PO z PiS-em, kiedy powoływano CBA, dlaczego nie mówicie o wielkiej koalicji PO-PiS, kiedy likwidowano Wojskowe Służby Informacyjne? Albo kiedy przyjmowano ustawę lustracyjną? To były trzy ustrojowe ustawy, które były i są szkodliwe dla państwa polskiego, przyjęte głosami PO i PiS. Dlaczego o tym nie mówicie?

- Przecież wszyscy o tym mówili...
- Ale rzadko, bardzo rzadko. My nie będziemy patrzeć kto naciska przycisk do głosowania. Chodzi o to, żeby przechodziły nasze dobre projekty ustaw. Jeśli PiS je poprze, to chwała mu za to.

- Poseł Wontor ma stanąć przed partyjną komisją etyki. Jak ta sprawa powinna się skończyć?
- Sprawa kolegi Wontora została zakończona. Członkowie prezydium partii uznali, że takie sprawy powinny rozgrywać się na posiedzeniach wewnątrz partii a nie publicznie. Koledzy z klubu zwrócili na to uwagę. Uznali, że Bogusław Wontor postąpił niewłaściwie, ale ta sprawa jest już nieznaczącym incydentem.

- Dziękuję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska