Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Walasek: Marzyłem o tym medalu (wideo)

Redakcja
Grzegorz Walasek. 32 lata. Kapitan ZKŻ-u Kronopolu Zielona Góra. Indywidualny mistrz Polski juniorów (1997) i seniorów (2004), drużynowy mistrz świata (2005, 2007). Żonaty, dwoje dzieci.
Grzegorz Walasek. 32 lata. Kapitan ZKŻ-u Kronopolu Zielona Góra. Indywidualny mistrz Polski juniorów (1997) i seniorów (2004), drużynowy mistrz świata (2005, 2007). Żonaty, dwoje dzieci. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Pytania do Grzegorza Walaska, żużlowca ZKŻ-u Kronopolu Zielona Góra, który w sobotę w Lesznie wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski.

- Gratulacje! Jesteś na podium, choć na pewno odczuwasz jeszcze skutki czwartkowego upadku w lidze rosyjskiej.- Mój dzisiejszy występ stał pod dużym znakiem zapytania, żona była temu przeciwna. Nie za dobrze się czułem. Lekarz, który mnie rano badał, też stwierdził, że bez sensu jest, żebym tu przyjechał. Ale miałem silnik, który był po dobrym serwisie. Chciałem to sprawdzić, zmierzyć się... I powiem szczerze - dobrze, że przyjechałem.

- Czy brązowy medal smakuje wyjątkowo, biorąc pod uwagę te kłopoty zdrowotne?- To nie są kłopoty. Jeździmy tyle, że czasami dostaje się takie strzały. Niczyjej winy w tym przypadku nie było. Wejście w pierwszy łuk, zabrakło miejsca, a tam nie ma dmuchanych band... Cieszę się z brązu, bo marzyłem, żeby stanąć jeszcze raz na podium, na tym trzecim miejscu.

.

- Po tym upadku w Rosji mieliśmy sprzeczne informacje. Co tak naprawdę ci dolega?- Jak przywalisz plecami w coś betonowego, no to... Nie ma złamań, ale taki jestem... O, jak po dobrej imprezie.

- Wróćmy do finału mistrzostw Polski. Na początku się pogubiłeś.- Walczyłem trochę ze sobą, bo w tych pierwszych biegach tor był bardzo przyczepny i nie miałem sił. Gubiłem punkty na trasie, nie dawałem sobie rady... Później tor się przesuszył, odsypało się więcej, akurat tak pode mnie, bo nie musiałem tak mocno łamać motoru. No i nadziubałem sobie troszeczkę punktów i ujechałem brąz.

- Jesteś zły, że po upadku Damiana Balińskiego arbiter przerwał IV wyścig, w którym prowadziłeś?- Wiesz, nie widziałem sytuacji, czy mógł się podnieść, czy sędzia za szybko przerwał. Tego nie wiem. Praktycznie w tym biegu była szan... Wygrałbym - powiem szczerze - wygrałbym ten wyścig, bo złapałem rytm i nie popełniałem błędów. A w powtórce Tomek Gollob wychodził mi z krawężnika, ja zacząłem go blokować. To był mój błąd, bo totalnie wytargało mnie pod bandę i Tomek to wykorzystał.

- Gdybyś wtedy przywiózł trójkę, walczyłbyś w barażu o srebro.- Była szansa, ale szczerze gratuluję chłopakom. Prezentowali się lepiej niż ja. A dla mnie to podwójny sukces, bo cieszę się, że "Skóra" to dzisiaj łupnął. I to tak naprawdę... wielkie bum.

- Przypuszczałeś, że Adam Skórnicki może zostać mistrzem Polski. On sam powiedział, że przyjechał tu po medal.- Był pewny siebie. Żeby wygrać z kompletem w takim dniu, trzeba mieć dobry motocykl, dużo szczęścia, trafić z formą. I on to dzisiaj miał. Nawet jeżeli przegrał start, to zrobił coś ekstra i praktycznie z wyjścia już widzieliśmy jego plastorn. Szczerze mu tego gratuluję, jest to kawał dobrego zawodnika i myślę, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Notował
Szymon Kozica
0 68 324 88 63
[email protected]

Posłuchaj rozmowy z Grzegorzem Walaskiem po zawodach IMP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska