Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gubińska baszta czeka na remont

Leszek Kalinowski 68 324 88 36 [email protected]
Listonosz Artur Woźny zastępuje kolegę rozwożąc listy w innym rejonie miasta. Codziennie przejeżdża koło Baszty Dziewicy.
Listonosz Artur Woźny zastępuje kolegę rozwożąc listy w innym rejonie miasta. Codziennie przejeżdża koło Baszty Dziewicy. fot. Mariusz Kapała
Cudze chwalicie, swego nie znacie - mówi Henryk Skocz, który przyjechał po latach do miasta nad Nysą i zachwycił się… Basztą Dziewicy. - Ta fantastyczne miejsce, powinno się je jakoś wyeksponować, a ono takie zaniedbane.

Pan Henryk wiele lat spędził w Gubinie, pracując w wojsku. Nie był tu jednak blisko 20 lat. Mimo to nasze miasto zawsze wspominał z sentymentem. Tu spędził przecież swoje najpiękniejsze lata.
- Trochę się tu teraz zmieniło. Nie spodziewałem się tego - przyznaje. - Kościół farny inaczej wygląda, ratusz odmłodniał, widzę że chodniki i deptak robią. No i przede wszystkim nie ma granicy, straży granicznej, kontroli, kolejek do przejścia. To dla mnie największy szok po latach.

Pan Henryk zauważył też, że na Basztę Ostrowską powróciły dwa zegary. Zmartwił go jednak widok Baszty Dziewicy. W młodości robił w tym miejscu zdjęcia. Teraz chciał powtórzyć dawne ujęcia, żeby pokazać rodzinie.

- Ta fantastyczne miejsce, powinno się je jakoś wyeksponować, a ono jest takie zaniedbane - mówi. - Owszem, baszta nie jest tak duża i tak atrakcyjna jak wieża ostrowska, ale przecież też jest ciekawym obiektem i kolejnym, który mogliby zwiedzać goście. Poza tym może związana jest z jakąś legendą albo tajemnicą. Dziś jej nie znamy, a przecież warto byłoby ją odkryć.

Podobnie uważa listonosz Artur Woźny, którego spotkaliśmy pod budowlą. Przygląda się jej z zainteresowaniem i zastanawia, do czego ona służyła i kto się dziś nią zajmuje.
Jak się dowiadujemy w Stowarzyszeniu Przyjaciół Ziemi Gubińskiej - Baszta Dziewicy, z fragmentem murów kurtynowych, pochodzi z pierwszego etapu budowy fortyfikacji. Wchodziła ona w skład obwarowań zbudowanych na miejscu wałów ziemno-drewnianych w 1311 roku. Posiada bogaty wystrój zewnętrzny. Jej średnica wynosi 4,90 m (a Baszty Ostrowskiej - 6,90 m).

Pytani przez nas mieszkańcy, nie wiedzieli, do kogo obiekt należy.
- Ponoć to własność prywatna. Dlatego jest zamknięta i wchodzić tam nie można. No i nic z tym bałaganem wokół nie można też zrobić - skwitował pan Franciszek, który nazwiska nie chciał zdradzić. - Jak się rozwali, to może się ktoś nią zainteresuje, bo na razie pozostawiona jest sama sobie.

Wiesław Łabęcki z SPZG wie o Baszcie dużo. Że 12 kwietnia 1961 roku została wpisana do rejestru zabytków. Na stronie internetowej Lubuskiego Konserwatora Zabytków można przeczytać, że Baszta Dziewicy z XIV wieku wraz fragmentem szyi bramnej, otworami strzelniczymi należy do wyjątkowych w kraju ceglanych fortyfikacji miejskich. A do kogo dziś należy? Okazuje się, że do Urzędu Miasta. Choć klucza do niej na próżno szukać. Może ktoś z Czytelników pomoże nam rozwiązać tę zagadkę?
- A czy jest szansa, by przywrócić kolejnemu zabytkowi w mieście dawny blask? - o to zapytaliśmy burmistrza.

- Uporządkowanie terenu wokół Baszty Dziewicy nastąpi niebawem. Ten obszar włączymy do zadania nazwanego Zielonym Spacerem, w ramach którego powstaje deptak od granicy do Baszty Ostrowskiej, wyremontujemy fontannę, parki miejskie - mówi gospodarz miasta Bartłomiej Bartczak. - Natomiast samym obiektem zajmiemy się w późniejszym czasie. Nie wszystko bowiem można zrobić od razu. Musieliśmy wyznaczyć sobie priorytety, zdobyć unijne wsparcie lub pieniądze z centralnego budżetu. Gdybyśmy wszystko chcieli zrobić z miejskiej kasy, niewiele w mieście by się zmieniło. Ale wierzę, że i na Basztę Dziewicy przyjdzie kiedyś pora. Zależy nam, by miasto miało swój klimat, dlatego chcemy zachować ślady historii dla potomnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska