Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazdy zaświecą w Gostchorzu

Leszek Kalinowski 68 324 88 36 [email protected]
Włodzimierz Jakób w Domu Barkarza w Gostchorzu ma już swój pamiątkowy kącik. Sołtyska Ewa Klepczyńska i sztangista wierzą, że Zjazd Gwiazd Sportu to będzie wydarzenie na skalę kraju.
Włodzimierz Jakób w Domu Barkarza w Gostchorzu ma już swój pamiątkowy kącik. Sołtyska Ewa Klepczyńska i sztangista wierzą, że Zjazd Gwiazd Sportu to będzie wydarzenie na skalę kraju. fot. Wojciech Waloch
Zjazd Mistrzów Sportu wymyślili sobie mieszkańcy Gostchorza. Jednego mają już na miejscu. Do tej wsi w okolicach Krosna Odrzańskiego przeprowadził się znany sztangista, były reprezentant kraju, Włodzimierz Jakób.

Pana Włodzimierza spotykamy w centrum wsi. Właśnie rozpakowuje kartony. W nich m.in. medale, puchary, dyplomy. Niektóre wraz ze zdjęciami wiszą już w wiejskiej świetlicy, która tu nazywa się Domem Barkarza. Bo taką rolę odgrywał niegdyś ten budynek niedaleko Odry.

- Na razie wynajmuję mieszkanie u znajomego - opowiada Jakób i pokazuje palcem. - Ale tam wyżej będę stawiał dom. Wieś jest urokliwa, idealne miejsce na dalsze, spokojne życie.
Jednak dawny mistrz nie chce tylko łowić ryb i chodzić do lasu na grzyby. - Załatwiłem z Warszawy za darmo ciężary, sztangi. Chciałbym założyć klub sportowy, potrzebowalibyśmy tylko jakiegoś pomieszczenia do ćwiczeń - mówi. - Rozmawiałem już z burmistrzem. Obiecał pomóc. Młodzież miałaby, co robić, zamiast szlifować bruki.

Nie zapomnimy i medalistach

Pojawienie się mistrza sportu w Gostchorzu spowodowało większe zainteresowanie dawnymi medalistami. - Przecież oni kiedyś nie schodzili z pierwszych stron gazet, a dziś niewiele osób o nich pamięta. A tak być nie powinno. To bohaterowie - podkreśla sołtyska Ewa Klepczyńska. - Postanowiliśmy to zmienić. A jak my już coś sobie wymyślimy, to tak być musi.

Rzeczywiście mieszkańcy Gostchorza dali się już poznać, jako organizatorzy wielu imprez. Poza tym nie tylko wymyślili sobie Dom Barkarza, by nawiązać do dawnej tradycji. Wybudowali nad Odrą barkę, która wita gości corocznego flisu. A wcześniej pozbyli się dzikich wysypisk wokół wsi. Myśląc o turystach, zorganizowali też w centrum miejscowości ekspozycję dawnych maszyn rolniczych.

- Jesteśmy dumni ze starego grodziska, które udało się odtworzyć, a teraz odwiedza go wiele osób. Z myślą o nich urządziliśmy też plac zabaw - dodaje sołtyska. - Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nasze dzieci, młodzież mają mniej możliwości, by rozwijać swoje zainteresowania niż miastowi. Dlatego pomyśleliśmy o nich i o zapomnianych medalistach. Chcemy pokazać, że chcieć, to móc. Zainteresować młodzież sportem, a z drugiej strony podziękować dawnym mistrzom za chwile wzruszeń, których nam dostarczali.

W Szczawnie mieszka Cybulski

Okazało się, że gwiazdy sportu są na wyciągnięcie ręki. Nie tylko Jakób, były reprezentant Polski, któremu kontuzja nie pozwoliła na start w igrzyskach w Montrealu w 1976 r. Sztangista, który wychował się w Krośnie Odrz., był jednak z ekipą w Kanadzie. Ponadto wielokrotnie zdobywał medale na mistrzostwach świata i Europy.

- W Szczawnie, w sąsiedniej gminie Dąbie, mieszka Grzegorz Cybulski, znany skoczek w dal, który urodził się w Nowej Soli, a trenował też w Zielonej Górze - opowiada sołtyska. - To czterokrotny mistrz kraju na otwartym stadionie i czterokrotny w hali. Trzykrotny rekordzista Polski. Ale i za granicą odnosił sukcesy. W finale Pucharu Europy w Nicei zajął pierwsze miejsce, zdobył złoty medal na Uniwersjadzie w Rzymie, brązowy na mistrzostwach Europy w Rotterdamie. Takich ludzi mamy u siebie i nic z tym nie robimy? No, teraz w Szczawnie film kręcą o panu Cybulskim...

Sołtyska pojechała do skoczka z kwiatami i zaproszeniem na Zjazd Gwiazd Sportu. Co prawda, odbędzie się w sierpniu, ale goście już dziś powinni zaplanować sobie czas, by zawitać w Gostchorzu. W organizację imprezy zaangażował się mąż sołtyski Zbigniew, który zajął się logistyką. Jakób, wykorzystując sportowe znajomości, pomaga w ściągnięciu gwiazd na święto. Niedawno gościł sztangistę Zygmunta Smalcerza, złotego medalistę olimpijskiego, rekordzistę świata w rwaniu, czterokrotnego mistrza Europy i sześciokrotnego mistrza Polski. Obiecał, że zjawi się na zjeździe.

Trzeba dotrzeć do Sprucha

- Przez rodzinę w Świebodzinie wręczyłam zaproszenie dla Zdzisława Hoffmanna, trójskoczka, mistrza świata z Helsinek - dodaje Klepczyńska. - To także nasz człowiek. Urodził się w Świebodzinie. Startował w barwach AZS-u i Lubtouru Zielona Góra. Na koncie ma cztery mistrzostwa Polski na stadionie i pięć w hali. Sześć razy poprawiał rekord kraju.

Organizatorzy mają też wstępną zgodę zapaśnika Józefa Tracza, urodzonego w Żarach, absolwenta AWF-u w Gorzowie, m.in. zawodnika Argosu Żary, wicemistrza olimpijskiego z Barcelony, trzykrotnego wicemistrza świata i dziewięciokrotnego mistrza Polski. Jego brat Mieczysław także był zapaśnikiem.

Jak słyszymy w Gostchorzu, przyjazd planuje też Jacek Wszoła, mistrz olimpijski w skoku wzwyż z Montrealu i wicemistrz z Moskwy. I sztangista Szymon Kołecki, zawodnik Górnika Polkowice, srebrny medalista igrzysk w Sydney i w Pekinie. Będzie kolejny ciężarowiec Jan Łostowski, olimpijczyk z Montrealu.
- Musimy jeszcze dotrzeć do Zbigniewa Sprucha, urodzonego w Kożuchowie, zawodowego kolarza, wicemistrza świata - podkreśla Klepczyńska. - Poza tym liczymy, że do lata uda się namierzyć innych znanych Lubuszan, a także sportowców spoza regionu i ich zaprosić.

Zdrowe ręce i chęci do pracy

- No i chcemy ściągnąć tu także Andrzeja Huszczę z żużlowcami Falubazu Zielona Góra. Nasza młodzież nie opuszcza żadnego meczu, jest wiernym kibicem klubu - mówi sołtyska i ciągle dokłada kolejne atrakcyjne punkty. Skąd znajdzie na to pieniądze?

- Wspólnie z Fundacją Alicja będziemy się starali o dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego Górze w ramach projektów do 50 tysięcy złotych na promocję wsi - wyjaśnia. - Poza tym liczymy na sponsorów, którzy będą mieli okazję się tu zareklamować. No i przecież mamy zdrowe ręce i chęci do pracy. To wszystko musi wystarczyć, by latem zjazd miał prawdziwie królewską oprawę. I goście wyjechali stąd zadowoleni, a mieszkańcy długo opowiadali o swych wrażeniach. A młodzież nabrała ochoty do uprawiania sportu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska