Dla podopiecznych trenera Stanisława Kwiatkowskiego był to pierwszy mecz, do którego przyszło im przystąpić po tragicznej śmierci Adriana Jędrzejewskiego, jednego z filarów drużyny. Polkowiczanie chcieli przełożyć ten mecz, ale gospodarze nie wyrazili na to zgody. W szeregach naszego zespołu zabrakło także brata Adriana Sebastiana, a także Grzegorza Nowaka. Nic dziwnego, że od pierwszych minut to Clearex dominował. Gol otwierający wynik padł już w 6. minucie, kiedy to Damian Wojtyna wykończył składną akcję gospodarzy. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Michał Grecz. Po kolejnych siedmiu minutach było już 3:0, po tym jak skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Marcin Krzywka. Przed końcem pierwszej połowy pierwszą bramkę dla polkowiczan zdobył atomowym uderzeniem z dystansu Kamil Nowakowski.
Po zmianie stron nadal to gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Potrzebowali oni dziesięciu minut do tego, by strzelić kolejne dwa gole. Podopieczni trenera Kwiatkowskiego odpowiedzieli jednym trafieniem młodego Dawida Białego.
- Jesteśmy w trudnym momencie. Potrzebujemy czasu na ustawienie wszystkiego, ustabilizowanie formy, zgranie formacji. To wszystko musi trochę potrwać. Clearex był zespołem zdecydowanie lepszym, ale to przecież drużyna, która mierzy w najwyższe cele. Przed nami jeszcze wiele do poprawienia. Wierzę jednak, że z każdym kolejnym meczem będzie coraz lepiej - podsumował Stanisław Kwiatkowski, trener piłkarzy halowych z Polkowic.
W niedzielę, 25 września piłkarze halowi TP zmierza się na wyjeździe z drużyną GKS Tychy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?