Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hanna Stróżyńska: - Nie daj się sprzedać w wakacje

don
Hanna Stróżyńska głogowianka. Jest wolontariuszką Fundacji Przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu La Strada. Uczy języka polskiego w Zespole Szkół w Przemkowie.
Hanna Stróżyńska głogowianka. Jest wolontariuszką Fundacji Przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu La Strada. Uczy języka polskiego w Zespole Szkół w Przemkowie.
Rozmowa z Hanną Stróżyńską z fundacji La Strada.

- Przestrzegasz młodzież przed różnymi czyhającymi na nią w czasie wakacji nieprzyjemnymi niespodziankami. Czego uczysz?
- Już kolejny rok prowadzę wykłady, m.in. w Miejskim Ośrodku Kultury, gdzie spotkania z młodzieżą zaproponowała mi Agnieszka Lewandowska. Miałam też warsztaty profilaktyczne w Zespole Szkół Przyrodniczych oraz dla podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Daję moim słuchaczom praktyczne wskazówki, jak bezpiecznie wyjechać za granicę, a potem cało wrócić do domu.

- A są obawy, że można nie wrócić?
- Niektórych, niestety, to spotyka. Nawet kilka lat temu w Głogowie mieliśmy przypadek, kiedy koleżanka sprzedała koleżankę za tysiąc złotych. Na szczęście ta dziewczyna wcześniej dowiedziała się, co robić w sytuacji zagrożenia. Dzięki sprawnie poprowadzonej akcji La Strady udało się ją szybko ściągnąć z powrotem do Polski.

- A jak ta dziewczyna się uratowała?
- Wiedziała, że trzeba jak najszybciej skontaktować się i zawiadomić zaufaną osobę w Polsce. Można się umówić, rozmawiać szyfrem, na przykład pytać o babcię czy psa. Z kolei ta zawiadomiona osoba powinna wiedzieć, że jak najszybciej musi zacząć działać, zawiadomić odpowiednie służby - w tym przypadku nas i policję. Jak życie pokazało, zdobyta wiedza tej dziewczynie być może uratowała życie.

- Przestrzegasz tylko dziewczyny?
- Chłopców także, ale przyznam, że ich znacznie mniej trafia na moje warsztaty. A szkoda - bo i oni mogą być werbowani do obozów pracy.

- Jak rozpoznać, czy ktoś nam składa uczciwą propozycję pracy, czy nie?
- Na moich warsztatach m.in. analizujemy ogłoszenia prasowe. Bardzo łatwo odróżnić te uczciwe od nieuczciwych. Przede wszystkim podejrzenie powinny wzbudzić zbyt wysokie, nierealistyczne zarobki. Nie można brać na poważnie propozycji, kiedy pracodawca nie oczekuje od nas doświadczenia, wykształcenia lub znajomości języka. A za to potrzebne jest nasze zdjęcie, najlepiej w kostiumie kąpielowym.

- Ile dziewcząt tak wpada?
- Kilka lat temu były badania, z których wynikało, że rocznie około trzy tysiące kobiet jest sprzedawanych do domów publicznych lub innej niewolniczej pracy - wbrew swojej woli. Ale nasza wiedza na temat tego problemu to wierzchołek góry lodowej. Zachodnia Polska jest miejscem werbunku do pracy w prostytucji na Zachodzie. Warto o tym pamiętać.

- Czy La Strada tylko przestrzega, szkoli?
- Opiekujemy się także dziewczynami, które spotkało nieszczęście. Bywa, że z taką dziewczyną trzeba iść do sądu, pomóc jej, poradzić, podpowiedzieć. Dwa lata temu towarzyszyłam w sądzie kobiecie, która została uwolniona przez policjantów w jednym z głogowskich hoteli. Działalność takich organizacji jak La Strada sprawia, że jest coraz mniej niedowierzania, że takie coś może się zdarzyć, że to jest zagrożenie dla wszystkich, a nie tylko dla dziewczyn szukających mocnych wrażeń i rozrywki. W przeszłości bywało, że rodzice nie zgadzali się, by ich dzieci brały udział w moich warsztatach. Teraz się już to nie zdarza.

- Dziękuję.

Więcej informacji
Jeśli potrzebujesz więcej informacji, skontaktuj się z La Strada: www.strada.org.pl lub 022 628 99 99. Można też wysłać e-mail: [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska