MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Himalaje hipokryzji

MAREK SOBIECKI

No i mamy coś w rodzaju happy endu sprzeciw opinii publicznej okazał się na tyle znaczący, że parlamentarzyści nie dostaną planowanych na ten rok podwyżek swych uposażeń. Co nie znaczy, że o czym piszę na str.4 ich apanaże w ogóle nie wzrosną. I to o kwotę, która w budżecie przeciętnego obywatela Rzeczypospolitej byłaby wyraźnie odczuwalna.
Posłowie przeciętnymi obywatelami jednak nie są. O ile bowiem każdy pracujący interesuje się wysokością swojej pensji, o tyle panie posłanki i panowie posłowie wmawiali nam, że nie mieli zielonego pojęcia o czekających ich podwyżkach. Mimo że stosowne rozporządzenie prezydenta wyszło już w czerwcu ub.r. Podwyżki Pierwsze słyszę, Ja nic nie wiem, bo rodzinnymi finansami zajmuje się żona zapewniali dziennikarzy politycy z lewa, prawa i środka. Zgodni w tej wspinaczce na szczyty hipokryzji ponad wszelkimi podziałami politycznymi i ideologicznymi. Szczery był chyba tylko Jarosław Kaczyński. Ten na łamach jednego z prawicowych czasopism wyznał, że najprzyjemniejszą dlań chwilą na Wiejskiej jest wizyta w sejmowej kasie...
Posłowie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że biedniejące społeczeństwo nie akceptuje wzrostu wydatków na utrzymanie administracji i tzw. klasy politycznej. Niektórzy z nich udowodnili to w trakcie sejmowych prac nad projektem budżetu proponując zmniejszenie wydatków na płace... Nie, nie swoje, ale zarabiających nieporównywalnie mniej od nich pracowników sejmowej i senackiej kancelarii. I jak tu nie mówić o hipokryzji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska