Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia Bytomia Odrzańskiego zalega w... kartonach

Dariusz Chajewski [email protected] 68 324 88 79
Burmistrz Bytomia Odrz. Jacek Sauter przyznaje, że o muzeum myśli się w mieście od dawna.
Burmistrz Bytomia Odrz. Jacek Sauter przyznaje, że o muzeum myśli się w mieście od dawna. Edward Gurban
Mieszkańcy marzą o muzeum, gdzie będzie można opowiedzieć o oblężeniu bytomskiego grodu, o najeździe lisowczyków, o tym, kim jest sikający ze szczytu fontanny chłopiec i dlaczego ratusz nie stoi na środku rynku.

W piwnicy bytomskiego ratusza leżą kartony pełne zabytkowych przedmiotów. Eksponatów jest tyle, że można by było wypakować nimi sporą izbę pamięci. To pamiątki po kolejnych archeologicznych ekspedycjach, które eksplorowały miasto i okolice. Przy wspaniałej ich przeszłości łatwo było przewidzieć, że tak będzie. A niemal każdy rok przynosi kolejne perełki, jak chociażby solarne sanktuarium odkryte w Bodzowie. Na dodatek coraz częściej się mówi, że bytomianie historią bardzo się interesują.

- To nie jest jakiś koniunkturalizm - zapewnia dyrektor biblioteki Janina Czechanowska. - To trwa od lat. Pamiętam jak Tomasz Andrzejewski przywiózł do nas na jedno ze spotkań dawną kronikę dotyczącą miasta. Każdy chciał obejrzeć, traktowano ją niemal jak relikwię. Na dodatek nie było nigdy dzielenia historii na ich, czyli Niemców i naszą.

Dyrektor Czechanowska wie, co mówi. Mimo skromnych funduszy biblioteka kupiła właśnie XVII-wieczną mapę baronatu bytomskiego. I co wszyscy zgodnie podkreślają, gdy ten niezwykły w końcu wydatek poddano pod osąd miejskim radnym, ci bez słowa sprzeciwu, niezależnie od strony politycznej sceny, zakup zaakceptowali. Wcześniej, w 2010 r., biblioteka kupiła grafikę przedstawiającą Bytom z ok. 1820 r. Wówczas także nikt nie traktował tego jako jakiejś fanaberii.

Jakkolwiek to zabrzmi, bytomianie marzą o muzeum. I to nie o jakiejś izbie w piwnicy ratusza, ale o muzeum z prawdziwego zdarzenia, gdzie będzie można opowiedzieć o oblężeniu bytomskiego grodu, o najeździe lisowczyków, o tym, kim jest sikający ze szczytu fontanny chłopiec i dlaczego ratusz nie stoi na środku rynku. Zwłaszcza, że Bytom ma ambicje stania się wizytówką Lubuskiego, a wielu gości twierdzi, że już nią jest.

- Muzeum? - odpowiada pytaniem na pytanie burmistrz Jacek Sauter. - Ja przede wszystkim jestem zbudowany tym, jak bardzo zintegrowanym jesteśmy środowiskiem, jak bardzo utożsamiamy się z naszą gminą. Widać to właśnie także po stosunku do przeszłości i nabożnym stosunku do pamiątek. Mogę nie bez dumy powiedzieć: tak, jesteśmy społecznością lokalną.

I Sauter przyznaje, że o muzeum myśli się tutaj od dawna. Z tą właśnie intencją fundacja archeologiczna zaczęła gospodarować w budynku kościoła poewangelickiego. Miała tutaj znaleźć się składnica przedmiotów znalezionych w regionie podczas ratunkowych prac archeologicznych. Niestety fundacja, która już przeprowadziła w budynku interesujące badania i wydała sporo na zabezpieczenie znajdującej się w złym stanie budowli, nie może jakoś dobić się poważniejszego wsparcia.

- Stąd zastanawiamy się, czy obiekt nie powinien wrócić do gminy, która wówczas będzie mogła włączyć go do naprawdę rewolucyjnego projektu rewitalizacji miasta - dodaje Sauter. - Z jednej strony rzeczywiście potrzebny jest nam obiekt, gdzie będziemy mogli chwalić się historią i uczyć jej następne pokolenia. Jednak boję się także tego, że kościół jest blisko szkoły, a licho przecież nie śpi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska