Paryż oszalał po awansie PSG do 1/4 Ligi Mistrzów:
źródło: RUPTLY/x-news
Szok i niedowierzanie! Jose Murinho po raz pierwszy od sześciu lat pożegnał się z Ligą Mistrzów na etapie 1/8 finału. To, co działo się na londyńskim stadionie było widowiskiem najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek. Widzieliśmy przede wszystkim sporo bramek, kontrowersyjne decyzje sędziowskie i niesamowite emocje w dogrywce.
Do najważniejszej kontrowersji doszło już w 31. minucie, kiedy to z boiska po faulu na Oscarze został wyrzucony Zlatan Ibrahimović. Sędzia spotkania beż mrugnięcia okiem sięgnął po czerwony kartonik. Czy słusznie?
Mimo gry w dziesiątkę, paryżanie wykazywali się większą wolą walki, podczas gdy Chelsea zupełnie nie wiedziała jak wykorzystać przewagę jednego zawodnika. Wynik został otworzony dopiero w 80. minucie przez Gary'ego Cahilla, który potężnym strzałem tuż obok goalkeepera wyprowadził londyńczyków na prowadzenie. Stamford Bridge bardzo krótko jednak cieszyło się z prowadzenia. Zaledwie trzy minuty później, po dośrodkowaniu Ezequiela Lavezziego doskonałym strzałem główką popisał się były gracz Chelsea, David Luiz. W tej sytuacji Courtois nawet nie próbował interweniować. Remis 1:1 zwiastował dogrywkę.
Wynik już w 95. minucie, podobnie jak w regulaminowym czasie gry ponownie otworzyło Chelsea. Sędzia dostrzegając dotknięcie ręką Thiago Silvy w polu karnym podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Eden Hazard. Po objęciu prowadzenia Chelsea w swoim stylu, mając na uwadze, że te ostatnie minuty decydują o być, albo nie być w rozgrywkach Ligi Mistrzów, starało się kontrolować futbolówkę z dala od pola karnego. Sztuka ta udawała się do czasu. W 113. minucie Thiago Silva, wygrywając pojedynek główkowy po dośrodkowaniu z narożnika boiska idealnym strzałem zmusił do kapitulacji Courtois. Czas uciekał i podopieczni Murinho nie zdołali już odpowiedzieć. PSG w dziesiątkę niemal "rzutem na taśmę" wyeliminowało londyńczyków.
Nieco inaczej wyglądała sytuacja w równoległym spotkaniu Bayernu Monachium z Szachtarem Donieck. Ukłon w stronę Bawarczyków dał sędzia spotkania, już w 3. minucie, dyktując karnego i wyrzucając z boiska (jak się okazało niesłusznie) Oleksandra Kuczera. Wynika na 1:0 otworzył Thomas Muller, który w cały spotkaniu zdobył dwa gole. Trafiali także Jerome Boateng, Franck Ribery, Holger Badstuber i Mario Goetze. Nie zabrakło również polskiego akcentu z 74. minuty, kiedy to na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski.
Bayern Monachium zaaplikował Szachtarowi Donieck, aż siedem bramek! Było blisko nowego rekordu Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że równie wysoko Bawarczycy wygrali w sezonie 2011/2012. Podopieczni Pepa Guardioli bez najmniejszego problemu awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Przeczytaj też:Real Madryt i FC Porto pierwszymi drużynami w ćwierćfinale Ligi Mistrzów!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?