Głogowianie już wiele razy udowadniali, że potrafią grać w piłkę nożną. Na swoim koncie mają już zdobyte przed kilkoma laty branżowe mistrzostwo kraju. - A teraz przywieźliśmy wicemistrzostwo - chwali się kapitan miedziowej ekipy Grzegorz Longawa. - Trochę się obawialiśmy wyjazdu na tę imprezę, bo w lidze nam nie idzie najlepiej. Ale tam potrafiliśmy się sprężyć.
Decydowały niuanse
Na mistrzostwa hutnicy pojechali nie tyle wzmocnieni, co w swoim optymalnym składzie. - Zwykle w meczach ligowych brakuje nam ludzi, bo pracujemy na różne zmiany - opowiadają. - Na te mistrzostwa pojechali wszyscy, którzy byli zdrowi.
W Zawierciu głogowianie potykali się z ekipami z kraju oraz z Czech, Słowacji, a nawet Chorwacji. - Mistrzostwa Polski hutników w piłce nożnej rozgrywane były już po raz 26. A od kilku lat są to zawody międzynarodowe - opowiada Andrzej Cieślak, jeden z opiekunów drużyny.
Przebieg zmagań był bardzo dramatyczny. - Mecze często rozstrzygały się w samej końcówce. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem zdarzało nam się przegrywać, a mimo wszystko wygrać - opowiadają zawodnicy. - W najważniejszym pojedynku ze Stalprofilem Dąbrowa Górnicza przegraliśmy 2:5. Nie znaczy to, że byli dużo lepsi. Wygrywali nieznacznie, myśmy się bardzo odkryli, bo szukaliśmy swojej szansy i dołożyli nam kilka goli.
Już mieli mistrzostwo
Głogowscy hutnicy cieszą się jednak. - Wszak zostaliśmy wicemistrzami - zauważają. - A z ekipami zagranicznymi w większości przypadków wygrywaliśmy.
Głogowianie dostali też kilka innych wyróżnień. Jednym z najcenniejszych może pochwalić się Kamil Kuraczycki, który został królem strzelców turnieju. Ustrzelił w sumie 10 goli, to prawie połowa zdobytych przez drużynę.
- To nie tylko moja zasługa, ale wszystkich, którzy grali. Ja tylko przykładałem nogę - mówi skromnie.
Wicemistrzowie kraju w zmaganiach hutników w halówce, chyba byli ostatnio zmęczeni, bo w miniony weekend nie podołali w lidze Gwoździom. Przegrywając starcie 3:6.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?