Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I kto miał rację?

Andrzej Flügel 68 32248806 [email protected]
fot. archiwum
Koszykarze Zastalu tak mnie podkręcili, że w ostatnim tekście, w którym cieszyłem się z ich świetnego startu już im przypisałem sześć zwycięstw w siedmiu meczach.

Wypomniał mi pomyłkę kibic z Nowej Soli, który przyjeżdża na każde spotkanie, bo mają pięć w sześciu. Wspólnie ustaliliśmy, że tę szóstą wygraną, którą już obdzieliłem Zastal przeznaczamy na najbliższy mecz z Polonią w Warszawie. I niech tak się stanie. Zaimponowały mi też gorzowskie koszykarki. Pokonać Wisłę w Krakowie to zawsze jest wielka przyjemność. Trochę niepokoją mnie sygnały o braku pieniędzy na Euroligę. Ale mam nadzieję, że to się jakoś wyprostuje.

Podczas ostatniego meczu zielonogórzan z Anwilem gości dopingowała kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców. Kilku z nich wydało mi się lekko trafionych, ale zachowywali się normalnie. Ryczeli, śpiewali, słowem robili to co zawsze robią fani. W czasie przerwy wyszli z hali, gdzie tych kilku jeszcze coś wlało w siebie. Ich stan się pogorszył na tyle, że ochrona nie chciała ich wpuścić. Z kolei grupa stwierdziła, że albo wchodzą wszyscy albo nikt. Ochrona była nieugięta i panowie zrezygnowali z meczu. To się nazywa solidarność! A tak z drugiej strony jechać taki kawał drogi by wesprzeć swój zespół, a w przerwie, gdy jest szansa na zwycięstwo (Anwil prowadził wówczas 39:38), zostawić drużynę w imię dziwnie pojętej solidarności. Myśli niektórych błądzą krętymi i wyboistymi drogami...

Zostając jeszcze przy meczu Zastalu. Nie potrafię zrozumieć czemu zielonogórscy piłkarze ręczni grali swój mecz w sobotę o 19.00. Wiem, że wcześniej swoje spotkanie w hali uniwersytetu mieli siatkarze. Z kolei ranek to nie jest dobry czas, a o 21.00 już za późno. Ale przecież w momencie tworzenia kalendarzy rozgrywek fakt awansu Zastalu do ekstraklasy był znany i zespoły grające w niższych ligach powinny się dostosować do koszykarzy. Ktoś może powiedzieć, że to co pokazują obecnie akademicy jest tak straszne, że lepiej nie wkurzać ludzi, ale ja uporczywie twierdzę, że piłka ręczna jest tak fajną dyscypliną, że niektórzy fani koszykówki pewnie zechcieliby obejrzeć, nawet słaby obecnie, AZS. Coś z tym trzeba zrobić. I to jak najszybciej.

Przed bodaj dwoma laty śmiałem się z planów stworzenia w naszym regionie baz dla zespołów które wystąpią w Euro 2012. Napinka była straszna. Miedzy innymi w Gorzowie pojawił się pomysł budowy ośrodka, boisk treningowych i bazy hotelowej. Pisałem, że to mrzonki, bo pomijając inne sprawy, zespoły walczące w Poznaniu czy Wrocławiu nie zrobią baz w odległości ponad 100 kilometrów od miejsca rozgrywania spotkań. Dostało mi się wówczas od Czytelników i działaczy! Pisali, że to dla nas szansa i powinienem zamiast naigrywać się, być bardziej ufnym. Pomyślałem sobie, że może mają rację i kto wie czy jakieś nasze miasto z czym nie wystrzeli. Niestety, nie z tego. Minął jakiś czas, opublikowano listę miejsc rekomendowanych jako ewentualne bazy i nie ma na niej żadnego lubuskiego ośrodka. Miałem rację, ale wcale się z tego nie cieszę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska