Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Idą ze wschodu

Rafał Darżynkiewicz [email protected]
Radości po bezprecedensowym triumfie biało-czerwonych nie ma końca. Trwa nerwowe odliczanie do kolejnego turnieju Grand Prix.

Tym razem będzie to Cardiff. Nie wiem czy to dmuchanie na zimne, czy jakiś inny objaw zwykłej ludzkiej złośliwości, ale natrętne wypominanie Tomaszowi Gollobowi nieudanych występów na Millennium Stadium niejednego wyprowadziłoby z równowagi. Lider Grand Prix ze spokojem temat ucina. Gollob odpowiada jazdą. W niedzielę pomknął po rekordy. Najszybciej pokonał cztery okrążenia toru w Gorzowie, niejako przy okazji robiąc sześćdziesiąty w karierze czysty komplet, osiągnął magiczną liczbę pięciu tysięcy punktów zdobytych w najwyższej klasie rozgrywkowej. Czapki z głów! Widząc dyspozycję Golloba o Grand Prix Wielkiej Brytanii, nie powinniśmy się martwić.

Niepokój wywołuje postawa następców. Do finału mistrzostw świata juniorów awansowało tylko dwóch Polaków. Czasy gdy biało-czerwoni ławą zajmowali sześć, a czasem nawet siedem miejsc w decydującej rozgrywce, odeszły w niepamięć. W młodzieżowej Grand Prix - tegorocznego mistrza juniorów wyłonią trzy turnieje - zobaczymy Macieja Janowskiego i Patryka Dudka.

To już uznana klasa. Tak naprawdę światu moglibyśmy pokazać jeszcze jednego utalentowanego młodzieżowca. Niestety, Przemysław Pawlicki przepadł w Krsko. Oby z tej lekcji wyciągnął właściwe wnioski, bo zrzucanie całej winy na nowe tłumiki nie brzmi przekonująco. W finale, poza dwójką Polaków, mamy dwóch Rosjan i Łotysza. Oni zdominowali zawody w Słowenii. Z powodu kontuzji o finał nie powalczył Aleksandr Łoktajew, a przecież juniorem jest jeszcze Emil Sajfutdinow. Daleki jestem od stwierdzenia o nadchodzącej dominacji wschodu, ale coś jest jednak na rzeczy.

Półfinałowa porażka naszych już wywołała dyskusję o roli i miejscu juniorów w meczach ligowych. Żużlowego rzemiosła prawie cała stawka finalistów uczy się nad Wisłą. Część z nich zabiera miejsce Polakom, by później bić ich na arenie międzynarodowej. Są tacy, którzy najchętniej zakazaliby młodzieży z Rosji, Łotwy, Słowacji czy Szwecji startów w naszym kraju. Wtedy znów byłoby w finale biało-czerwono. Ciągle jednak pozostawałoby pytanie czy ilość przejdzie w jakość. Ostatnie kilkanaście lat pokazuje, że tak nie jest. Z autobusu juniorów, którzy zdobyli medale w światowej czołówce seniorów zameldował się tylko Jarosław Hampel. Mało, bardzo mało.

Mundial zwolnił, wuwuzele trochę ucichły. W wolnych terminach kibice chętnie odwiedzają żużlowe stadiony. Liga złapała właściwy rytm, odrabia zaległości i ani się obejrzymy a dobrniemy do końca rundy zasadniczej. Już w czwartek mecz "słabych" o wielkim ciężarze gatunkowym. Dla Polonii i Tauronu Azotów z gatunku tych o być albo nie być. W zwycięzców wstąpi nadzieja, przegrani sięgną dna. Wśród "mocnych" głęboki oddech złapał wreszcie Unibax. Torunianie wygrali w Częstochowie i ze spokojem czekają na play off. Oddechu potrzebuje Falubaz. Zwycięski rewanż we Wrocławiu to byłoby to. W przeciwnym razie zespoły z Częstochowy, Tarnowa i Bydgoszczy poczują krew. Krew mistrzów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska