Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Identyfikacja zwłok to strasznie traumtyczne przeżycie. Nie wszyscy mają siły, by spojrzeć na ciało

(mp) Gazeta Pomorska
fot. sxc.hu
Ustalanie tożsamości osób, które zginęły w sobotniej katastrofie prezydenckiego samolotu, odbywa się w Centralnym Biurze Ekspertyz Medyczno-Sądowych w Moskwie. Na miejscu, oprócz lekarzy rosyjskich, pracuje również grono kryminologów oraz lekarzy z Polski.

W identyfikacji zwłok pomaga także minister zdrowia Ewa Kopacz, która towarzyszy krewnym ofiar.
Jak podaje portal Life News, wiele ciał jest zwęglonych nawet w 50 procentach. Dlatego do ustalenia tożsamości niezbędne są badania DNA. - W przypadku tak znacznych obrażeń ofiar, badania porównawcze z wykorzystaniem profilu DNA dają niemal stuprocentową gwarancję - wyjaśnia Grzegorz Sitarski, kierownik wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Miejskiej w Bydgoszczy.

Fragment odzieży, zdjęcia...

Ale niektóre ciała można było zidentyfikować na podstawie znalezionych przy nich przedmiotów. Specjaliści rozmawiali z rodzinami, pytali o cechy charakterystyczne zmarłego, a następnie pokazywali na przykład fragmenty odzieży. Krewni oglądali również zdjęcia zwłok. Dopiero na końcu mogli (nie musieli) obejrzeć ciało w zakładzie anatomii patologicznej, gdzie potwierdzali lub nie tożsamość ofiary.

- To jest naprawdę bardzo traumatyczne przeżycie - nie kryje Sitarski. - Nie każdy radzi sobie z takim widokiem. Dlatego zawsze wśród członków rodziny zmarłego szukamy osoby najsilniejszej psychicznie. Słabszej mogłoby to bardzo zaszkodzić.

Jak podkreśla, najczęściej identyfikacji dokonują krewni z dalszej rodziny. - Zdecydowanie lepiej widok ofiary znoszą mężczyźni - wskazuje. - Ale jest to kwestia psychiki. Nie ma reguły.

Z tym trzeba się oswoić

Specjaliści zajmujący się ustalaniem tożsamości zwłok, przygotowywani są do swojej pracy stopniowo. - Z tym trzeba się w jakiś sposób oswoić - tłumaczy Grzegorz Sitarski. - Oczywiście, my mamy na to czas, natomiast rodziny nie. Dlatego bardzo współczuję osobom, które muszą zidentyfikować zmarłego. To niezwykle trudne zadanie. Zdarza się, że w trakcie okazania zwłok dochodzi do omdleń. Bardzo potrzebna jest pomoc psychologiczna.

Rodzinom pomaga minister

Mogą na nią liczyć członkowie rodzin, którzy przyjechali do Moskwy, aby potwierdzić tożsamość swojego bliskiego. Jednak nie wszyscy mają siły, by spojrzeć na ciało. Jeśli rodzina nie chce tego zrobić, identyfikacji dokonuje najczęściej Ewa Kopacz. A jest to bardzo trudne zadanie. Na terenie, na którym doszło do katastrofy każdego dnia odnajdywane są kolejne szczątki ludzkiego ciała. Minister zdrowia wyręcza rodziny zmarłych w oglądaniu tak przygnębiających widoków.

W jednej z rozmów zapewniła, że prace odbywają się nawet w nocy, ponieważ każda upływająca godzina oddala od precyzyjnego ustalenia tożsamości ofiary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska