Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inauguracja w Gorzowie na szóstkę!

Robert Gorbat 95 722 69 37 [email protected]
Tomasz Gollob (w niebieskim kasku) i Nicki Pedersen gratulują sobie koncertowej jazdy w XV wyścigu poniedziałkowego meczu. Na swoich asów czeka już z gratulacjami trener Czesław Czernicki.
Tomasz Gollob (w niebieskim kasku) i Nicki Pedersen gratulują sobie koncertowej jazdy w XV wyścigu poniedziałkowego meczu. Na swoich asów czeka już z gratulacjami trener Czesław Czernicki. fot. Kazimierz Ligocki
- Gollob założył swój motocykl ,,na szyję'' Gapińskiemu. Taka jest rola kapitana. Wygraliśmy dzięki znakomitej atmosferze w zespole - przekonywał w poniedziałek wieczorem trener żużlowców Caelum Stali Czesław Czernicki.

Na inaugurację mistrzowskich rozgrywek gorzowscy kibice przekonali się, że nasza ekstraliga to... system naczyń połączonych. Ze względu na przedłużające się, wodno-błotne spotkanie w Tarnowie i zaplanowaną również na żywo transmisję w TVP Sport z ,,Jancarza'', mecz Caelum Stali z Unią Leszno rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem. Skorzystali na tym spóźnialscy, którzy w ostatniej chwili wstali od świątecznych stołów i musieli odstać swoje przed stadionowymi kasami.

Inauguracyjny pojedynek przy Śląskiej był kapitalnym widowiskiem. Szefowie gorzowskiego klubu najwyraźniej mieli nosa, kiedy przed pierwszym biegiem wręczyli wiązanki kwiatów urodzonym na początku kwietnia: Nickiemu Pedersenowi, Matejowi Zagarowi i Tomaszowi Gollobowi. Ci trzej zawodnicy okazali się bohaterami żółto-niebieskich, zdobywając łącznie aż 40 punktów. Gdyby nie znakomita postawa liderów, gospodarze najpewniej rozpoczęliby nowe rozgrywki od manka.

Stało się jednak inaczej, choć pierwsze - i jedyne! - prowadzenie w meczu stalowcy uzyskali... po XV wyścigu! Wcześniej leszczyńskie ,,Byki'' trzykrotnie uciekały im na cztery lub nawet sześć oczek: 23:19 po VII, 30:24 po IX i 38:32 po XII gonitwie.

- Powiem otwarcie: po ostatnich biegach nie czujemy się szczęśliwi. Już trzymaliśmy zwycięstwo w dłoniach, ale finisz rywali był zabójczy - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej jeden z liderów gości Damian Baliński. - Pozostaje nam tylko satysfakcja ze stworzenia znakomitego spektaklu i dobrej, równej postawy całego zespołu. Musimy wyciągnąć wnioski z gorzowskiej lekcji, by następne nominowane wyścigi kończyły się na naszą korzyść.

Gwiazdą numer jeden poniedziałkowego pojedynku był Gollob. W kapitalnym stylu wywalczył 17 punktów i jednego bonusa. Wprawiał w zachwyt komplet 11 tysięcy kibiców swoją niezwykle widowiskową, a chwilami wręcz kaskaderską jazdą. Choć tylne koło ,,Chudego'' kilkakrotnie otarło się na wirażach o ,,dmuchawce'', to żaden z rywali - nawet po wygranym starcie! - nie był w stanie przyjechać na ,,kreskę'' przed indywidualnym wicemistrzem świata.

- Obiecałem fanom, że ten sezon będzie na sto procent. Zarówno jeśli chodzi o wyniki Caelum Stali, jak też moją postawę w Grand Prix - mówił w parkingu szczęśliwy kapitan gorzowskiej drużyny. - Spodziewaliśmy się twardego oporu leszczynian, bo oni zawsze znakomicie czują się na naszym torze. Mecz przebiegałby ciut spokojniej, gdybyśmy nie mieli kilku dziur w składzie. Gdy przed ostatnim biegiem doprowadziliśmy do remisu, byłem już spokojny o końcowy wynik. Z Nickim prezentujemy taką klasę, że doskonale wiemy, jak rozegrać rozstrzygającą gonitwę.

O ile liderzy żółto-niebieskich spisali się na szóstkę z plusem, to sporo zastrzeżeń można mieć do ich partnerów. David Ruud najpierw leżał z własnej winy na pierwszym wirażu II wyścigu, a potem wpisał się do protokołu tylko jednym oczkiem, wydartym w XI wyścigu Troyowi Batchelorowi. Równie nieskutecznie jeździł Tomasz Gapiński, nie potrafiący utrzymać na dystansie wysokich lokat, zdobywanych po starcie. - Przed gonitwami numer XIII i XIV Gollob założył ,,Gapie'' swój motocykl ,,na szyję''. Taka jest rola kapitana - wyjaśnił w parkingu promieniujący ze szczęścia trener gospodarzy Czesław Czernicki. - Za pierwszym razem ta sprzętowa roszada nie przyniosła jeszcze zamierzonego efektu. Ale za drugim przesądziła o naszej podwójnej wygranej.

- Proszę się nie martwić, maszyny ,,Gapy'' będą wkrótce śmigały! - uspokajał fanów Gollob. - Kolega potrzebuje tylko trochę czasu na rozjeżdżenie się.

Obydwaj gorzowscy juniorzy, Paweł Zmarzlik i Simon Gustafsson, znaleźli się w cieniu znakomicie dysponowanego Juricy Pavlicia. - Dla mnie nie było to żadnym zaskoczeniem, bo młody Chorwat jest wybitnie utalentowanym żużlowcem. Dodatkowo Unia przeszła dłuższe przygotowania na torze i wszyscy jej zawodnicy znakomicie czuli swój sprzęt - dodał Czernicki. - Gdybyśmy mieli przynajmniej dwa sparingi więcej, nasza druga linia z pewnością nie zgubiłaby tak wielu punktów.

Opiekun przyjezdnych Roman Jankowski nie robił tragedii z inauguracyjnej porażki. - Przegraliśmy na wyjeździe z bardzo klasowym rywalem, na dodatek w samej końcówce i różnicą zaledwie czterech oczek - oświadczył. - Nie ustrzegliśmy się kilku błędów, lecz generalnie cała drużyna zaprezentowała się poprawnie. Na pewno wyciągniemy wnioski z tego spotkania i w następnych to my będziemy się cieszyli z wygranych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska