Chyba nie, choć są tacy, którzy twierdzą, że skoro dwa razy, będąc faworytem i pierwszym zespołem po rundzie zasadniczej, nie dał rady (przed dwoma laty w drugiej rundzie zielonogórzanie ulegli Basketowi Kwidzyn, a w poprzednim sezonie, już w pierwszej skompromitowali się ze Stalą Stalowa Wola), to teraz, jako piąta ekipa, może nieźle namieszać. Czy jest na to szansa?
Siły bardzo wyrównane
Sprawa jest całkowicie otwarta, siły czołowych zespołów wyrównane, a o wszystkim może zadecydować dyspozycja dnia. Pozytywem jest to, że nikt nie wymienia zielonogórzan w gronie faworytów. Może zaatakują z drugiej linii? Wielkie ambicje ma Polonia 2011 Warszawa, aspiracje zgłasza Big Star Tychy. Może ŁKS Łódź, do którego ponownie powrócił sponsor? Także z obozu Siarki słychać głosy o tym, że warto spróbować.
Właśnie z Siarką zielonogórzanie zagrają w pierwszej rundzie play off. Rywale zajęli czwarte miejsce i to właśnie oni, w przypadku gdyby po czterech meczach zespoły miały po dwa zwycięstwa, decydujące, piąte spotkanie zagrają u siebie. Tylko, że w play offach atut własnej sali nie zawsze jest najważniejszy. Przekonał się o tym właśnie Zastal, który w trzech ostatnich sezonach nie potrafił tego wykorzystać. Co słychać u zielonogórzan? - Spokojnie pracujemy - mówi prezes SSA Grono Rafał Czarkowski.
- Stają naprzeciw siebie dwa wyrównane zespoły i szanse są po 50 procent. Oczywiście chcemy wygrywać. O tym co ewentualnie będzie dalej, lepiej na razie nie dyskutować.
Za rok, a może już teraz
Ekipa z Tarnobrzega przez lata była ligowym średniakiem. W tym sezonie zaczęła słabo, ale z meczu na mecz szło jej lepiej. Dość powiedzieć, że w 30 spotkaniach rundy zasadniczej odniosła 20 zwycięstw i 10 razy przegrała.
Z czego już po ośmiu kolejkach miała cztery porażki. Potem w 22 meczach uległa rywalom tylko sześć razy. To dowodzi, że grała coraz lepiej. Znany z występów we wrocławskim Śląsku były reprezentant Polski Zbigniew Pyszniak spokojnie i powoli buduje w Tarnobrzegu zespół mogący awansować do ekstraklasy. Co ciekawe, w Siarce, podobnie jak w Intermarche Zastalu, dano sobie dwa lata na awans z tym, że tam bardziej otwarcie mówi się o podjęciu próby już teraz.
Wszystko jest w głowach
Co na to trener Tomasz Herkt? - Chcemy awansować do czwórki. Szanse są wyrównane, ale czy może być inaczej skoro gra czwarty zespół z piątym i w tabeli dzieliło ich jedno zwycięstwo? - powiedział szkoleniowiec.
- Owszem, rywal ma atut własnej hali w ewentualnym decydującym spotkaniu, ale jak udowodniły to poprzednie sezony, często nie ma to aż takiego znaczenia. Jesteśmy konsekwentni i realizujemy plan założony przed sezonem. Zespół gra lepiej, już się rozumie, ma styl.
Udowodniliśmy to w drugiej rundzie. Owszem, były kłopoty finansowe, ale jesteśmy po rozmowach i już nie ma tematu. Rywali mamy rozpracowanych. U nas od strony przygotowania, taktyki i sił fizycznych też jest w porządku. Wszystko tkwi w głowach zawodników. Gdyby udało nam się wygrać jedno spotkanie w Tarnobrzegu, byłoby bardzo fajnie.
KTO Z KIM
Oto pary walczące o miejsca 1-8 (do trzech zwycięstw): Siarka Tarnobrzeg - Intermarche Zastal Zielona Góra w sobotę o 18.00, w niedzielę o 17.00, Polonia 2011 Warszawa - Żubry Białystok, MOSiR Krosno - Stal Stalowa Wola, Big Star Tychy - ŁKS Łódź; o utrzymanie: Znicz Basket Pruszków - Asseco Prokom II Sopot, AZS PWZS Kalisz - AZS AWF Katowice, Sudety Jelenia Góra - Resovia Rzeszów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?