Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internauci pełni podziwu dla Krzysztofa Cegielskiego. "Wygrałeś najważniejszy mecz w swoim życiu" (komentarze)

(paw)
Krzysztof Cegielski i koszykarka Justyna Żurowska na spacerze po Krakowie. 31 maja para planuje ślub.
Krzysztof Cegielski i koszykarka Justyna Żurowska na spacerze po Krakowie. 31 maja para planuje ślub. Anna Kaczmarz/Gazeta Krakowska
Kinga: - Panie Krzysztofie, jestem fanką speedway i publikuję Pana szczęście na FB. Z nadzieją, żeby inni mieli nadzieję. Dziękuję i pozdrawiam.

We wtorek, 11 marca, na naszym portalu ukazał się tekst o byłym żużlowcu, wychowanku Stali Gorzów: 11 lat po wypadku Krzysztof Cegielski stanął na własnych nogach i zaczął chodzić

W środę o godz. 16 pod naszym postem na facebooku (FB) było blisko 150 komentarzy, prawie 2,3 tys. polubień, a wpis zobaczyło blisko 120 tys. osób! Wszyscy gratulują Krzysztofowi Cegielskiemu wytrwałości i walki o powrót do zdrowia. Dla wielu osób były żużlowiec stał się inspiracją. Oto kilka z komentarzy internautów:

Jarosław: - Wytrwałość, ambicja, wiara to cechy którymi obdarzyć możesz niejednego sportowca. Gratulacje i mimo że Cię osobiście nie znam, to jestem pełen podziwu. Pozdrawiam

Maciej: - Gratuluje wytrwałości. Ale ile osób jest wstanie wygrać walkę z kalectwem? Pewnie, że nie można się poddawać. Lecz po 11 latach wstać to naprawdę sukces i takie przypadki należą do ewenementów (...)

Izabela: - Po tylu latach miło zobaczyć Cegłę na własnych nogach! W końcu to wychowanek Stali. Oby tak dalej! Wszystkiego co najlepsze dla Ciebie Krzysztofie.

Maciej: - Wspaniale... Ja także walczę. Miałem podobną sytuację ale i dużo szczęścia - ja będę chodził na własnych nogach mimo bardzo poważnego urazu kręgosłupa i pierwszej diagnozy: "Pan nigdy nie będzie chodził". Takie artykuły bardzo mobilizują, zachęcam wszystkich do czytania i chwili refleksji. Wypadki mogą dotknąć wszystkich. Trzymam kciuki za dalsze postępy.

Agnieszka: - Uwielbiam takie wiadomości! Super, Krzysiu. Teraz będzie już tylko lepiej. Odrodziłeś się na nowo, jak Feniks, z jeszcze większą siłą i wiarą w lepszy dzień. Wygrałeś najważniejszy mecz w swoim życiu.

Maria: - Super! Jesteś młody i masz dużo czasu, aby wszystko osiągnąć, wszystko, tylko ...musisz bardzo tego chcieć! Dla takich jak TY z duszą walczącego każdy cel jest możliwy! Uwierz!

3 czerwca 2003 r. Cegielski miał wypadek w meczu ligi szwedzkiej. Kraksa w pierwszym łuku nie wyglądała groźnie, ale w plecy gorzowianina uderzył motocykl Amerykanina Ryana Fishera. Żużlowiec doznał poważnego urazu kręgosłupa. Resztę życia miał spędzić na wózku... Lecz on nie poddał się. Przeprowadził się do Krakowa, gdzie codziennie ćwiczył i się rehabilitował. Teraz stanął na własnych nogach.

- Nigdy, nawet w najtrudniejszym momencie, nie wolno się poddawać. Od mojego wypadku w Szwecji minie 11 lat. Słuchając tego, co mówią specjaliści, mogłoby się wydawać, że postępy jakie zrobiłem, teoretycznie w ogóle nie były możliwe - mówi były żużlowiec.

O walce Krzysztofa Cegielskiego napiszemy też w najbliższym, sobotnio-niedzielnym papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska