Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Internetowa miłość Moniki zamieniła się w piekło. Chłopak umieścił jej nagie zdjęcia w internecie

Piotr Jędzura 68 324 88 80 [email protected]
fot. DiGiTouch
Monika z Zielonej Góry poznała mężczyznę w jednym z internetowych portali randkowych. Kiedy z nim zerwała, ten umieścił jej nagie zdjęcia na popularnym portalu społecznościowym. - Teraz grozi mi, mieszka w Belgii, jestem bezsilna - narzeka Monika.

Znajomość zielonogórzanki i Polaka z Belgii zaczęła się od portalu randkowego. Wymienili się zdjęciami, korespondowali mailowo, rozmawiali przez komunikatory internetowe. Było miło i przyjemnie. On uprzejmy mężczyzna grubo po 30. Przyjechał do Moniki z Belgii. - Na początku było wszystko dobrze - wspomina kobieta.

Pierwsze spotkanie u Moniki. Potem były kolejne w Belgii u niego. Nic nie zapowiadało dramatu. - Kolejne wizyty stawały się coraz bardziej zaborcze z jego strony - przekonuje Monika. Zaczął nawet narzucać kobiecie godziny rozmów przez internetowy komunikator. Nie mogła wtedy wychodzić z domu. Wyjście było odbierane jako zdrada. Z czasem było jeszcze gorzej.

Zaczęły się awantury

Kolejna wizyta skończyła się awanturą. On krzyczał na Monikę. Wszędzie widział zdradę. W dodatku awantury wszczynał przy dziecku Moniki. Czuł się w jej mieszkaniu jak u siebie. Związek mimo tego nadal trwał. Mężczyzna robił się jednak coraz bardziej agresywny i zaborczy. W dodatku okazało się, że nadużywa alkoholu. Po pijanemu zaczął urządzać kolejne awantury.

Kiedy Monika interweniowała wyzywał ją, obrażał. Nazywał ku...ą. Mówił, że jest chora psychicznie. - Krzyczał, wyzywał od wariatek. Twierdził, że nie dam sobie rady jak jego nie będzie. Wrzeszczał do mnie "jesteś nikim" - wspomina roztrzęsiona Monika. Dziecko płakało, a Monika chciała już tylko zerwać związek i znajomość.

To jednak okazało się dla niej prawdziwym piekłem. - Zaraz po zerwaniu umieścił moje nagie zdjęcia w internecie - mówi kobieta. W dodatku profil założył na najbardziej znanym serwisie społecznościowym. - To wstyd, zrobił ze mnie wariatkę, puszczalska laskę - mówi Monika. Zapewnia, że nagie zdjęcia robił, kiedy tego nie chciała. Traktowała to jednak jako żart.

Straszy ją i wykańcza

Zaczęły się esemesy. - Grozi mi w nich. Mówi, że mnie wykończy psychicznie - opowiada Monika. Z treści esemesów wynika, że ma zamiar dręczyć dziewczynę. I robi to coraz bardziej skutecznie.

W międzyczasie Monika interweniowała w obsłudze portalu społecznościowego. Nagie zdjęcia usunięto. - On jednak odczekał kilka dni i znowu je tam umieścił. Tym razem pomalował intymne miejsca i dalej robi ze mnie idiotkę - żali się Monika. Kobieta obawia się, że zdjęcia w końcu zobaczą koleżanki i koledzy jej córki ze szkoły. Wtedy zacznie się wyśmiewanie z dziewczynki.

Monika dowiedziała się też, że jej były mężczyzna jest po rozwodzie. W poprzednim związku zachowywał się tak samo. Powiedziała to jej była żona znajomego z internetu.

Kobieta interweniowała na policji. - On nie odpuści dopóki nie znajdzie innej ofiary - ostrzega Monika. - Mam już tego dość, chcę spokojnie żyć bez piętna tego wariata - dodaje.

Wszczęto dochodzenie

- Wszczęto dochodzenie pod kątem kierowania gróźb karalnych i przejęcia profilu na jednym z portali społecznościowych - informuje rzeczniczka zielonogórskiej policji kom. Małgorzata Stanisławska. Dokumentacja trafiła już do prokuratury do oceny dalszego postępowania.

Prokurator Alina Dobrowolska z zielonogórskiej prokuratury okręgowej wyjaśnia, że ścigane będą groźby, które mogą zostać spełnione. - Pobicie, grożenie śmiercią, spalenie czy inne uszkodzenie ciała. To są groźby karalne - mówi prokurator.

Formy przyjęte przez znajomego Moniki to bardziej nękanie, które ciężko jest podciągnąć pod groźby karalne. Zostaje jej jeszcze sąd cywilny oraz wniesienie prywatnego aktu oskarżenia przeciwko mężczyźnie.

Prokurator Dobrowolska dodaje, że jest jeszcze możliwość rozpatrzenia sprawy pod kątem wykroczenia. - Jeżeli czyny mają na celu dokuczenie drugiej osobie - tłumaczy prokurator. Za to grozi kara ograniczenia wolności lub grzywny.

Sprawa nagich zdjęć to trudniejsza kwestia. Nie ma jeszcze przepisów, które umieszczenie czyichś nagich zdjęć w internecie traktowałby jako przestępstwo. Mają one zostać dopiero wprowadzone. Jeszcze nie weszły w życie. - Pozostaje wystąpienie do sądu z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko osobie, które takie zdjęcia umieściła w internecie - mówi prokurator Dobrowolska. Zdjęcia muszą mieć jednak elementy ośmieszające lub zniesławiające osobę.

Jeżeli mężczyzna posłużył się danymi osobowymi Moniki, a tak jest, to może ona zwrócić się z tym do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Zostanie wszczęte dochodzenie pod kątem używania i publikacji czyichś danych.

Z byłym chłopakiem Moniki nie udało się nam skontaktować. Mieszka w Belgii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska