Jagody prosto z lasu pomiędzy Zieloną Górą, a Nową Solą. Po ile są owoce? Do czego najlepiej się nadają?

Jagody pojawiają się w naszych lasach około połowy czerwca i utrzymują się do końca lipca. Przy Niedoradzu kupić można duże ilości tych owoców.

– Jagody są piękne. Ciężko się zbiera, ale kochamy to. To jest nasza przyjaźń. Jak się pokazują, to wszyscy biegniemy do lasu i każdy zgodnie zbiera – mówi Ewa Feret z Niedoradza. – W lesie jest dużo jagód. Te parę dni, przez które padał deszczyk, sprawiły, że one tak sobie podskoczyły. Są duże, grube i słodziutkie. Spodziewamy się, że jak dobrze pójdzie, to będą jeszcze przez dwa tygodnie.

Mieszkańcy Niedoradza sprzedają jagody na słoiki. Płaci się 25 zł. W tym roku zbieraniu sprzyja nieobecność komarów.

– W tym roku jest cudownie, bo nie ma komarów, to można zbierać dłużej – mówi pani Ewa. – Mamy klientów. Nieraz trzeba posiedzieć, jak to w handlu. Ale ludzie kupują, są zadowoleni. Teraz są jagodzianki i pierożki z jagodami. Ludzie to kochają. Sama jeszcze nie robiłam, ale jeszcze mam czas na to.

Jagody można z powodzeniem mrozić. Jak to zrobić prawidłowo?

– Najpierw trzeba jagody wypłukać, rozłożyć na świeżej ściereczce, wtedy obeschną i dopiero można zamrozić. Potem są jak świeże, na placuszek, czy pierożki. Ale trzeba pamiętać, że do pierogów, placka czy jagodzianek wkłada się zamrożone. Są przepyszne – zachwala pani Ewa.

Czytaj też:

• Sprzedam słoik jagód zbieranych na zamówienie. Ile kosztują prosto z lasu? Robisz to zarobkowo? Możesz dostać mandat
• W Lubuskiem trwa sezon na jagody. Trzeba uważać, bo mogą być źródłem groźnej choroby