Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak miejskie szkoły radzą sobie z reformą?

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Spotkanie dyrektorów miejskich szkół z radnymi w SP nr 8 w Nowej Soli 7 listopada
Spotkanie dyrektorów miejskich szkół z radnymi w SP nr 8 w Nowej Soli 7 listopada Eliza Gniewek-Juszczak
Dyrektorzy podstawówek podkreślają, że mimo problemów, reformę oświaty dało się wdrożyć po mistrzowsku, tylko pytają, po co ona była?

- Każda zmiana jest czymś trudnym - stwierdził dyrektor SP nr 1 Paweł Juckiewicz, nie ukrywając, że zmiana w oświacie zmierza w złym kierunku. - Na parę lat wprowadza chaos w szkołach. Chcemy jednak przejść to jak najmniej boleśnie i znaleźć elementy pozytywne.

Wypowiedź dyrektora rozpoczęła spotkanie radnych z komisji spraw socjalnych i obywatelskich z dyrektorami miejskich szkół. Przewodniczący komisji Rafał Stachowiak przedstawił temat: Czy reforma to problem dla rodziców, uczniów czy nauczycieli?
- Logistycznie zadanie zostało wykonane po mistrzowsku - podkreśliła Marta Czerniawska, dyrektorka SP nr 2, ale wskazała na problemy, które wynikają ze zmian. To m.in. problem nauczycieli, którzy w różnych szkołach mają po kilka lekcji. - Fizyk, chemik nie zbierze w jednej szkole etatu - podkreśliła dyrektor Czerniawska.

W tej szkole podobnie jak w SP nr 8 uczniowie uczą się w dwóch budynkach. - Wędrówki pomiędzy szkołami będą uciążliwe - stwierdził wprost dyrektor SP nr 8 Bogdan Mikulski. - Czy reforma miała sens? Czemu miała służyć? Nie wiem. Ale staram się najlepiej jak potrafię.

Katarzyna Wojtkowiak, dyrektor SP 3 przyznaje, że największy problem jest z dostawami pomocy naukowych do starszych klas. - Powstały tysiące szkół, a w kraju jest tylko kila firm, które się tym zajmują. Nie nadążają z realizacją zamówień. Wiem, że rodzice się denerwują. Do początku grudnia powinniśmy wszystko dostać - zapewnia K. Wojtkowiak.
Beata Miniach, dyrektor SP nr 5 zwraca uwagę też na inną sprawę, zachowania uczniów klas siódmych, którzy najpierw nie wierzyli, że nie będzie gimnazjum, a potem zostali w tej samej szkole. Teraz są najstarszymi rocznikami i za rok też tak będzie. - We wrześniu trudno się z nimi współpracowało, ale teraz relacje z nimi się ułożyły - wyjaśnia dyrektorka szkoły nr 5.
Na słabszą jakość podręczników i ich coraz mniejszą objętość, a jednocześnie większą podstawę programową wskazał m.in. Artur Mielczarek, dyrektor SP nr 6.

- To, czy ta reforma miała sens, okaże się pewnie za 10 lat i jeśli zmieni się też podejście do kształcenia zawodowego, to mam nadzieję, że tak będzie - stwierdził wiceprezydent Jacek Milewski.

Zobacz: Przed nami koncertowy weekend na lubuskich scenach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska