Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaka dieta? To nie dla mnie

Małgorzata Ziętek 95 722 57 72 [email protected]
Paula Tumala podczas sesji na siłowni Strefa Formy w Gorzowie
Paula Tumala podczas sesji na siłowni Strefa Formy w Gorzowie Andrzej Ziemba, wizaż Przemysław Janus
Paula Tumala z Gorzowa w modelingu pracuje od roku. Nie musi zabiegać o zlecenia, bo przychodzą same. Udowodniła, że bez agencji i własnego agenta w tej branży też można się wybić.

Z Paulą spotykamy się w jej gorzowskiej firmie. Niebieskooka, smukła blondynka zajmuje się... sprzedażą wyrobów hutniczych. Wcześniej pracowała w firmie budowlano-usługowej. Ukończyła technikum ekonomiczne w Gorzowie, a potem studia kosmetyczne w Poznaniu. Gdy je zaczynała, nie przypuszczała, jak bardzo przydadzą się jej wkrótce w życiu.

Po prostu zadzwonili

Paula od niespełna roku jest wziętą fotomodelką. Do branży trafiła przypadkiem. Za namową bliskich zrobiła sobie portfolio. Założyła profile na popularnych portalach związanych z modelingiem. No i ruszyła lawina z propozycjami, bo gorzowianką zainteresowały się agencje modelek i fotografowie.
- Inne dziewczyny oddałyby wszystko za udział w sesjach. A do mnie po prostu zadzwoniono. Miałam szczęście albo może wpadłam komuś w oko i polecił mnie innym? - zastanawia się skromnie Paula.

Przyznaje, że pewnie procentuje jej udział w organizowanych przed rokiem wyborach Miss Pomorza w Sopocie. Dostała się do finału. Musiała jednak zrezygnować, bo termin zbiegł się z egzaminami na uczelni. Ale i tak ktoś z branży najwidoczniej ją zauważył, otrzymała propozycję udziału w prestiżowym pokazie strojów kąpielowych Calvina Kleina w Warszawie. A potem były kolejne, na podobnym poziomie.
Zdjęcie Pauli trafiło na okładkę "Foto Kuriera", styczniowego "CKM-u" i marcowego wydania "Bodybuilding". Blondynka z Gorzowa była też jedyną modelką, której podobizna zagościła aż na dwóch stronach tegorocznego kalendarza znanej firmy motoryzacyjnej.

Codziennie porcja ćwiczeń

W swojej krótkiej na razie karierze Paula wielokrotnie wystąpiła jako modelka na wybiegu i fotomodelka w profesjonalnych studiach. Przyznaje, że ze względu na dość niski wzrost (170 cm) bardziej sprawdza się przed obiektywem. Są też inne powody, dla których nad wybieg przedkłada sesje fotograficzne.
- Bo nad tym, by dziewczyna dobrze wypadła, czuwają wizażyści, fryzjerzy i inni specjaliści. Sesja trwa zwykle dzień lub dwa, w zależności od zlecenia. I nie ma tam nerwów i gonitwy z czasem, towarzyszących na wybiegach - nie ukrywa Paula.

Jest bardzo dumna, że mimo ogromnej konkurencji na rynku, właśnie jej zaproponowali współpracę najlepsi fotografowie w Polsce: Daniel Dash, Wojciech Bąkiewicz czy Marcin Wasiołka. Przed pierwszą profesjonalną sesją zdjęciową myślała, że nie podoła. Uwierzyła w siebie, gdy niejednokrotnie usłyszała, że ma w sobie to coś. Tę naturalna iskrę, która sprawia, że zdjęcia z nią są naprawdę dobre.
Paula mówi, że modelki i fotomodelki mają zupełnie inne priorytety. Dla pierwszych najważniejsza jest umiejętność poruszania się na wybiegu. Muszą być wysokie. No i stale pilnować wymiarów i wagi. U drugich liczy się ładna buzia, zadbane i pięknie zbudowane ciało. Bo reklamują zwykle kosmetyki, stroje kąpielowe i bieliznę. I te klimaty najbardziej Pauli odpowiadają. Bo ma zdrową i piękną cerę, a dbać o swoje ciało wprost uwielbia.

- Każdy dzień zaczynam od wizyty w moim ulubionym klubie fitness koło katedry. Codziennie robię tam serię ćwiczeń rozbijających energię, bo mam jej czasem w sobie zbyt dużo. Niektórzy żartują, czy oby nie mam ADHD - śmieje się Paula. Zapewnia, że oprócz codziennej porcji ćwiczeń, nie stosuje żadnej diety. W co, biorąc pod uwagę jej 52 kg wagi i 62 cm w talii, trudno uwierzyć. Pamięta tylko, by jeść sporo warzyw, owoców i pić wodę. I nie wystrzega się słodyczy. - Koleżanki robią wielkie oczy, gdy zajadam się czekoladą. Ale najwyraźniej należę do typów, które tak już mają - dodaje Paula.

Modeling to hobby

Pytana o inne słabostki, przyznaje się do uzależnienia od... butów. - To taka moja słabość, jeśli chodzi o garderobę. Uwielbiam je kupować. A zwłaszcza szpilki. I to te z najwyższej półki. Ile kosztowały najdroższe w mojej kolekcji, nie powiem. Bo jeszcze przeczyta to mama i powie, że jej córeczka upadła na głowę - śmieje się Paula.
Urocza blondynka nie ma jeszcze na swoim koncie udziału w zagranicznych sesjach. Ale i tak jest dumna z tego, co w tak krótkim czasie osiągnęła. - Mam piękne zdjęcia, które kiedyś pokażę dzieciom. A i samej fajnie będzie spojrzeć na siebie po latach - mówi Paula.
Podkreśla, że modeling traktuje jako hobby, a nie sposób zarabiania na życie. Jak jej się znudzi, bez żalu z tego zrezygnuje. - Bo tak naprawdę najbardziej pociąga mnie prowadzenie własnej działalności gospodarczej, gdzie liczy się nie wygląd, a umiejętności intelektualne i doświadczenie nabyte w szkole i poprzedniej firmie. I tu jako kobieta przede wszystkim się realizuję - wyznaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska