Jarosław Kaczyński w regionie (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Najpierw Jarosław Kaczyński odwiedził Nową Sól. Ten epizod wizyty byłego premiera jakby żywcem wzięty ze szlagieru Oddziału Zamkniętego "Obudź się" - obiad, spacer po bulwarze (a jakże, portu), z Nim razem.

Posilony już prezes, w Filharmonii Zielonogórskiej spotkał się później z sympatykami PiS. Zgromadził ich się spory tłum.

Co to znaczy rodność
Prezes zaczął od krótkiej (czyt. długiej) przemowy, w której przedstawiał Polskę teraz i w przyszłości. Grzmiał, że Polska powinna być krajem bardziej sprawiedliwym niż teraz, w którym podział dóbr powinien być korzystny dla wszystkich, a jeśli dla wszystkich, to... prawie wszystkich.

Wieścił, że już za kilka lat będziemy potrzebowali dużo więcej energii, a już teraz potrzebujemy więcej mieszkań. Były premier narzekał również, że rodzi się nam mało dzieci - Rodność polskich kobiet jest jedna z niższych w Europie, jeśli nie najniższa. To też efekt tego, że brakuje mieszkań - martwił się prezes.

Później, dostawało się już Platformie Obywatelskiej i establishmentowi. Według Kaczyńskiego spór między PO a PiS o kształt polskiej demokracji zmienił się w wojnę.

- Wojnę o unicestwienie opozycji, więc niejako w wojnę przeciwko polskiej demokracji - narzekał prezes, który zarzucał również PO, że używa prokuratury do walki z opozycją (czyli PiS-em). Ostro krytykował też rząd Donalda Tuska za pomysł wprowadzenia Polski do strefy euro. - Przeciętny emeryt straci na 240 zł - przekonywał.

Oklaski i podchody

Według szefa PiS, obecny rząd jest reprezentantem establishmentu, w czym zastąpił SLD. Przemowę skończył tym, że chce, aby Polska była silniejsza na arenie międzynarodowej.

- Żeby każdy Polak mógł powiedzieć, że warto być Polakiem - podkreślił i zerwały się oklaski, zafalował tłum. Później przyszła pora na pytania z sali. Tak odpowiadał na tematy: