W biurze Rady Miasta leży projekt uchwały o zabukowanie pieniędzy na budowę basenu. Chodzi o 38 mln 800 tys. zł - rozpisane na trzy lata. Za to miałby powstać 50-metrowy basen dla mieszkańców i wyczynowych pływaków. Z naszych informacji wynika, że obiekt powstałby według koncepcji, która pojawiła się już dwa lata temu. Mówiła o kompleksie sportowym z częścią rekreacyjną i odnową biologiczną. Wszystko to na terenie giełdy owocowo-warzywnej przy Sulechowskiej.
Jedni są za
Projekt uchwały przedłożyła prezydent Bożena Ronowicz. - Pani prezydent wielokrotnie czyniła starania, aby doprowadzić do zrealizowania tej inwestycji. Projekt uchwały złożony w biurze rady z pewnością umożliwi wybudowanie w Zielonej Górze basenu - informuje rzecznik prezydent Aleksander Dziącko.
Za budowę basenu będzie zarówno PO jak i PiS. - Nie znam jeszcze szczegółów projektu uchwały, ale generalnie jesteśmy za budową basenu w mieście - tłumaczy szefowa miejskiej Platformy Obywatelskiej Bożenna Bukiewicz.
- My za każdym razem popieraliśmy pomysł tej inwestycji i nie widzę powodów, dlaczego teraz miałoby być inaczej - mówi Jacek Budziński z Prawa i Sprawiedliwości. Mówi, że ostateczna kwota wydana na budowę z budżetu może być mniejsza, bo mamy szansę na dotację. Choćby z funduszu rehabilitacji osób niepełnosprawnych, dla których potrzeb ma być dostosowany obiekt.
Inni też, choć przeciw
Projekt, który ma się pojawić na sierpniowej sesji jest jeszcze "świeżutki", dlatego radni nie zdążyli o nim podyskutować. - Generalnie jesteśmy za basenem, ale w tym przypadku mamy na razie jedynie same pytania: kto ma budować, kiedy i co z Aquareną, w której miasto ma udziały? - opowiada rzecznik klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej Edward Markiewicz. Ocenia, że projekt jest elementem gry wyborczej. Wyciąganiem trupa z szafy, aby w okresie kampanii wyborczej móc powiedzieć, że lewica znów coś przyblokowała. - Gdyby prezydent naprawdę chciała, to by basen wybudowała - uważa radny.
- Choć od lewicowego zarządu dostała w spadku problem Aquareny i niebezpieczeństwo utraty miejskiej ziemi? - pytamy.
- Nie wiem, dlaczego co źle o basenie, to na Zygmunta Listowskiego. Po tym wszystkim jestem już jednak poczwórnie ostrożny - odpowiada radny. Mówi, że już nie wierzy w powstanie basenu, bo oczyma wyobraźni widział, jak w nim pływa. I co? - Może jakieś fatum nad basenem wisi - kwituje ni to żartem, ni to poważnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?