Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedyny silny charakter - kobieta

Konrad Kaptur
Jerzy Łapiński i Rafał Mohr pokazali wczoraj w Polkowicach kawał dobrego aktorstwa.
Jerzy Łapiński i Rafał Mohr pokazali wczoraj w Polkowicach kawał dobrego aktorstwa. Fot. Archiwum
Rozpaczliwie szukający miłości gej, zagubiony podstarzały, PRL-owski playboy, nie mogący znaleźć pracy grafik topiący smutki w alkoholu, a wśród nich nauczycielka, silna osobowość, która nie tylko utrzymuje, ale także podtrzymuje na duchu słabych mężczyzn. Taka paletę postaci oglądali widzowie w czwartek na scenie Polkowickich Dni Teatru.

"Darkroom" choć pełen gagów wzbudzających śmiech nie jest li tylko komedią. To sztuka głęboka, dotykająca problemów mających fundamentalne znaczenie społeczne. Co prawda zestawienie geja ze zwolennikiem Radia Maryja dziś nie jest już tak szokujące, jak cztery lata temu, gdy sztukę wystawiono po raz pierwszy, niemniej jednak wyrazistość postaci przypomina nam o osi konfliktu, którego płomień jest już może tak mocny, ale nadal się tli.

Przez te cztery lata, które minęły od premiery sztuki Przemysława Wojcieszka na polu dialogu społecznego udało nam się odnieść niemałe sukcesy. Dziś wyobrażenie sobie geja wymieniającego poglądy ze zwolennikiem katolicyzmu toruńskiego nie jest już abstrakcją w czystej formie. Oznacza to, że staliśmy się bardziej tolerancyjni, otwarci na inność, co świadczy o nas dobrze, bo szacunek dla tego co inne wpisany jest w katalog wartości fundamentalnych dla europejskiego ładu. Drugim ważnym problemem, do którego komentarzem jest "Darkroom" jest kryzys męskości. Nieprzypadkowo wszystkie postaci męskie pojawiające się w sztuce są słabe, zagubione, nie potrafiące odnaleźć się w coraz bardziej skomplikowanym świecie. Nieprzypadkowo jedynym silnym charakterem okazuje się kobieta. To swoiste odwrócenie ról, w pewnym sensie wyjaśnia popularność wszelkich ideologii odwołujących się do tradycyjnego modelu rodziny, w którym mężczyzna zarabia na dom, a kobieta troszczy się o budowanie atmosfery rodzinnego ciepła. Problem w tym, że ten model we współczesnym świecie sprawdza się coraz rzadziej, a rodzinne relacje ulegają dynamicznym zmianom będącym wynikiem zmian społecznych, nie mniej dynamicznych.

"Darkroom" w wykonaniu aktorów Teatru Polonia z Warszawy poza tym, że jest sztuką komentującą zmiany społeczne to przede wszystkim pełna dobrych dialogów, trafnych metafor i dynamicznej gry aktorskiej sztuka, w której każde słowo coś znaczy. Stąd też 90 minut spędzone w towarzystwie aktorów mija niepostrzeżenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska