Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeff i Ryan są już w Zastalu

Andrzej Flügel 68 324 88 06 aflugel@gazeta lubuska.pl
Jeff Foote (z prawej) i Ryan Wittman dwaj nowi Amerykanie w Zastalu. Jak się spiszą?
Jeff Foote (z prawej) i Ryan Wittman dwaj nowi Amerykanie w Zastalu. Jak się spiszą? Tomasz Gawałkiewicz
W sobotę do zielonogórskiej ekipy dołączyli dwaj Amerykanie Jeff Fotte i Ryan Wittman. Zespół zaczął drugi etap przygotowań. Teraz przed nimi najtrudniejszy, ale jakże ważny etap budowania formy.

W sobotnie południe, niemal prosto z berlińskiego lotniska obaj Amerykanie zaprezentowali się po raz pierwszy dziennikarzom. Oto, co powiedzieli:

Foote: - Cieszę się, że zagram w Zastalu, a jeszcze bardziej z tego, że znów będę mógł występować obok mojego kolegi z uniwersyteckiego zespołu Rayana. Moja babcia była Polką, która wyjechała do Stanów Zjednoczonych jeszcze przed urodzeniem się mojej mamy. Tak, więc mam tu korzenie i jestem zadowolony z tego, że podpisałem kontrakt.

Wittman: - Przyznam się, że do momentu podpisania kontraktu, niewiele wiedziałem o polskiej koszykówce. Potem zainteresowałem się. Widziałem filmy z kilkoma fragmentami spotkań Zastalu. Podobały mi się, a szczególnie to, co zobaczyłem na trybunach, czyli kibiców kochających koszykówkę. Chcę się dalej rozwijać, pokazać tu dobry basket. Cieszę się, że znów zagram z Jeffem. To bardzo dobry zawodnik.

Amerykanie zjawili się w hotelu Dana nieco spóźnieni, gdyż ich samolot przyleciał do Berlina 30 minut po czasie. Nowi koledzy Rayna i Jeffa skończyli właśnie odnowę w spa hotelu, który będzie ich gościł przez cały sezon. Co mówili zastalowcy?

- Czuję się tu bardzo dobrze - powiedział Kamil Chanas. - To bardzo ładne miasto. Byłem w Zielonej Górze dwukrotnie w ubiegłym sezonie, kiedy grałem w Polpharmie. Szykuje się ciekawy zespól. Poznajemy się i wierzę, że będzie dobrze.

Jakub Dłoniak: - Podczas urlopu byłem w rodzinnym Gorzowie, a potem z moją dziewczyną w Turcji. Ale to już wspomnienie. Teraz pracujemy. Przez pierwsze dwa dni ostrych treningów byłem nieco ,,zakwaszony", ale znacznie mniej niż przed rokiem. To dobry znak. Jak będę mocniejszy fizycznie, to więcej będę mógł dawać z siebie na boisku. Poprzedni sezon pozwolił mi nabrać doświadczenia. Bardzo liczę na ten nadchodzący.

Piotr Stelmach: - Nie mam jakichś problemów z adaptacją. Praktycznie wszyscy się znamy. Wiem, że są wobec mnie spore oczekiwania. Postaram się im sprostać. Byle nie było problemów ze zdrowiem. Miałem drobne problemy, ale to już za mną.

- To już mój trzeci sezon w Zastalu - powiedział Marcin Flieger - Czuję się, więc niemal jak zielonogórzanin. Synek Mateuszek, który niedawno się urodził, rośnie. Na szczęście nie muszę w nocy wstawać, bo tym zajmuje się żona, a ja mogę myśleć o przygotowaniach. Jest fajna atmosfera. Wierzę, że znów stworzymy fajną paczkę, a kibice przeżyją chwile radości.

Filip Matczak: - W czwartek podpisałem kontrakt z Zastalem. Był problem z rozwiązaniem umowy z SMS-em Władysławowo, w którym grałem. Trener uważa, że gdybym został jeszcze na jeden sezon w drugiej lidze, to traciłbym czas, bo powinienem już próbować w ekstraklasie. Ma rację, stąd decyzja żeby wrócić. Liczę, że będę miał okazję do pokazania się w meczach ligowych.

- Czuję się tak, jakbym stąd nigdy nie wyjeżdżał - mówi Rafał Rajewicz - Pobyt w Tarnobrzegu dał mi bardzo dużo. Nabrałem doświadczenia, udowodniłem, że potrafię. Liczę że w nadchodzącym sezonie będę mógł udowodnić swoją przydatność do zespołu.
Marcin Chodkiewicz: - Dalej będę kapitanem zespołu. Jestem zadowolony, że zostaję w Zielonej Górze na kolejny rok. Zawsze gram na sto procent i tak będzie w nadchodzącym sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska