Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest ,,sprawa Hosleya", czy jej nie ma?

flig
Quinton Hosley w akcji. Jest sprawa Amerykanina czy jej nie ma?
Quinton Hosley w akcji. Jest sprawa Amerykanina czy jej nie ma? Tomasz Gawałkiewicz
We wtorkowy wieczór portale obiegła informacją, że z amerykańskim zawodnikiem Quintonem Hosleyem Stelmet zamierza rozwiązać kontrakt

Jak podało na swojej stronie internetowej ,,Radio Zielona Góra" Hosley nie pojawił się na treningu w czwartek i piątek. W niedzielę brał udział w meczu Gwiazd we Wrocławiu. Kiedy pojawił się na kolejnych zajęciach z kolei jemu podziękowano. Niestety, tych informacji nie udało się zweryfikować.

Rzecznik klubu Joanna Oleszkiewicz stwierdziła, że nie ma tematu Hosleya. Jednak, kiedy popytaliśmy nieoficjalnie wprawdzie ludzie związani z klubem nie chcieli udzielić żadnej informacji, ale nie zaprzeczali, co już jest jakby potwierdzeniem, że coś jest na rzeczy. We wtorek rano rzecznik oświadczył, że będzie komunikat klubu. Potem okazało się, że nie będzie. Udało nam się dodzwonić do prezesa SSA Grono Rafała Czarkowskiego. - Nie ma tematu Hosleya - usłyszeliśmy. Ma obowiązujący kontrakt. Historie, które pojawiają się w internecie to zwykłe plotki. Owszem, przez dwa dni nie było go na treningach, ale ten temat załatwimy we własnym gronie

Trudno nie uwierzyć prezesowi klubu. Tyle, że jednak jakiś temat chyba jest. Hosley to czołowy zawodnik i jeden z najlepiej zarabiających. Nieobecność na treningach nie jest czymś niezwykłym, bo przecież bywają różne sytuacje. Tylko, czemu tę sprawę otacza taka tajemniczość?
W dzisiejszych czasach, kiedy wiadomości dzięki internetowi rozchodzą się z szybkością dźwięku udawanie, że nic się nie stało nie ma sensu. Należało wysłać czytelny komunikat do dziennikarzy, a za ich pomocą do kibiców, którzy są przecież najważniejsi. Oni kupują karnety i bilety, oni zapełniają halę. A tak pojawiają się informacje o tym, że Hosley wyjechał na dwa dni bez zgody klubu do USA. Klub chciał go ukarać, ale okazało się, że miał w pewnym momencie jakąś zaległość finansową i ewentualna kara byłaby podstawą do dochodzenia przez zawodnika swoich praw.

W sumie wyszedł remis, sprawa ,,wisi", a oficjalnie nie było jej. Tylko jak będzie teraz, kiedy zespół staje do najważniejszych spotkań, a najlepiej opłacany zawodnik nie dość, że jest w słabej formie to jeszcze pozwala sobie na lekceważenie klubu i zespołu? O to wszystko chcielibyśmy zapytać. Tylko, kto nam odpowie? Jest,więc sprawa Hosleya, czy jej nie ma?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska