Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest też propozycja nazewnictwa ulic.

Alicja Kucharska
- Nazwa już się przyjęła i mimo zmiany nadal byłaby używana przez mieszkańców. Po co bez potrzeby tworzyć koszty - powiedziała Anna Kawecka, mama Nikoli i Oliwiera.
- Nazwa już się przyjęła i mimo zmiany nadal byłaby używana przez mieszkańców. Po co bez potrzeby tworzyć koszty - powiedziała Anna Kawecka, mama Nikoli i Oliwiera. Alicja Kucharska
Ulice mają nosić imiona świętych. Mieszkańcy kręcą głowami. Czy tego potrzebują?

W sierpniu pod obrady radnych trafić ma propozycja zmiany nazwy miejscowości: ze Szczańca na Sczaniec – od Emilii Sczanieckiej. – Myślę, że jest to w pełni uzasadnione. W końcu uregulujemy kwestię błędu urzędnika, który w 45 roku błędnie zapisał nazwę miejscowości – mówi sekretarz gminy Czesław Słodnik.

Sierpniowa uchwała ma być uchwałą intencyjną, która pozwoli uruchomić dalsze procedury. Jak zaznacza sekretarz, niezbędna w tym przypadku będzie opinia wojewody oraz ministerstwa. – Jeśli ewentualną zmianę zaakceptowaliby mieszkańcy, to z początkiem roku 2018 wdrożylibyśmy odpowiednie procedury – dodaje.

Jak wyjaśniono nam w urzędzie, mieszkańcy nie odczuliby z tego tytułu skutków finansowych. – Za dowody się już nie płaci. W nowych dowodach nie ma też meldunku. W Szczańcu jest natomiast niewiele podmiotów gospodarczych, a zmiany nie byłyby dużym wydatkiem – zaznaczył.

Ulice będą miały nazwy?Propozycja zmiany nazwy miejscowości to nie jedyna, nad jaką będą debatować radni. Kolejną jest wprowadzenie nazewnictwa ulic w Szczańcu. W sierpniu radni mają skupić się nad uchwala mówiącą o zamiarze wprowadzenia nazewnictwa, a także jego kierunku.

– Proponujemy nazywać ulice imionami świętych – zdradza sekretarz. Z pewnością nie obędzie się bez konsultacji społecznych czy zdaniem mieszkańców jest to potrzebne działanie i jeśli tak, to jaki kierunek nazewnictwa obrać. Sekretarz podkreśla zasadność tej inicjatywy rozszerzaniem się miejscowości, zaburzoną numeracją i rozproszeniem zabudowań. Zapytaliśmy mieszkańców co sądzą o obu propozycjach. - Nie zgadzam się - mówi stanowczo Zbigniew Wiśniewski. - Ta zmiana jest zbędna. Nazwa funkcjonuje od dawna, a mieszkańcy już się do niej przyzwyczaili - mówi. Nieco przychylniej ocenia wprowadzenie nazw ulic. - Faktyczni, numeracja gospodarstw w Szczańcu jest mocno zaburzona, więc byłby to jakiś pomysł. Proponowałbym nazewnictwo z dziedziny rolniczej. Ewentualnie tylko ulice w pobliżu kościoła można nazwać imionami świętych - mówią Teresa Kurzyńska i Zbigniew Wiśniewski.

Podobnego zdania jest Anna Kawecka. - To zbędne. Nazwa już się przyjęła i mimo zmiany nadal byłaby używana przez mieszkańców. Po co więc bez potrzeby tworzyć koszty. Poza tym uważam, że mamy piękną nazwę - mówi pani Anna. - Jeśli chodzi o ulice, to kto chce, ten trafi. Moim zdaniem jest to niepotrzebne - dodaje mieszkanka Szczańca. Jak dotąd nasi rozmówcy nie przyjeli entuzjastycznie planowanych zmian. Pytamy zatem następnych. - To za mała miejscowość na wprowadzanie nazw ulic. Jeśli już by miały być, to nazwy powinny być neutralne - zaznacza Dorota Lewandowska.
Wiktoria Staszkiewicz popiera propozycję wprowadzenia nazw ulic. - To może być pożyteczne działanie, bo faktycznie można się tu zgubić, jeśli nie zna się wsi. Co do nazwy miejscowości, nie jestem przekonana czy to konieczne - zaznacza.

Pochodzenie nazwy Szczaniec Historycy poszukują powiązania ze staropolskim pojęciem „stan”, czyli punktem daniny książęcej lub „stannica”, czyli miejscem obozu wojskowego. Wraz ze zjawiskiem zniemczania terenów zachodnich doszło do kolejnych modyfikacji słowa Szczaniec na de Stencz i Szanzec pochodzących od niemieckiego słowa Schanze oznaczającego umocnienia obronne. Na przestrzeni lat można spotkać się z wieloma formami np.: Stans, Stensz, Stenz, Szanzec, Sczaniec, Sczanyecz i wreszcie z obecną nazwą Szczaniec.

Wydaje się, że wywodzenie nazwy Szczaniec od nazwiska rodowego Sczanieckich (nieważne z linii polskiej, czy niemieckiej), a już szczególnie od Emilii Sczanieckiej, aktualnie będącej patronką szkoły, jest nieporozumieniem. Wiemy, że w dokumencie z 1246 roku występuje komes Bodzanta ze Szczańca (z wielkopolskiej rodziny Niałków-Jeleni), a w 1302 Henryk de „Stentz” (z rodziny Dryjów, używający polskiego herbu Osoria) jako właściciel Dąbrówki Małej. Dopiero jednak w 1311 roku Szczaniec stał się własnością Osoryów Sczanieckich. W tej sytuacji nazwa miejscowości ma znaczenie bardziej językowe (wymowa), niż nazewnicze.

Na marginesie: Caspar Johannis de Stencz w 1518 roku reprezentował liczną grupę młodzieży świebodzińskiej, która dość często spieszyła do dalekiego Krakowa na studia, o czym mówią zapisy w księgach immatrykulacyjnych jagiellońskiej uczelni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska