- Kuligowo to najmniejsza wieś w gminie, ale sporo się tu dzieje. W Międzyrzeczu wciąż wspominają gminne dożynki, choć odbyły się dwa lata.
- To były pierwsze takie dożynki w historii wsi. Bawiło się na nich grubo ponad 1 tys. osób. Z myślą o gościach ubiliśmy cztery świniaki, więc nikt głodny do domu nie wrócił. Impreza odbyła się w Kuligowie, ale jej współorganizatorami byli także mieszkańcy pobliskiego Żółwina.
- Za to mieszkańcy Kuligowa pomagali w remoncie kościoła w Żółwinie. Dlaczego?
- Bo się w nim modlimy. Dlatego pomagaliśmy proboszczowi Andrzejowi Kugielskiemu w remoncie i zbieraliśmy pieniądze. Sama kwestowałam z puszką u nas na cmentarzu. Zresztą wiele nas łączy z Żółwinem, m.in. mamy wspólną drużynę siatkówki, która podczas ubiegłorocznych rozgrywek zajęła trzecie miejsce w gminie, a ostatnio wygrała turniej zimowy w międzyrzeckiej hali.
.
- Droga do Żółwina jest jednak w fatalnym stanie. Kiedy zostanie wyremontowana?
- Ta droga podlega staroście. Wciąż piszemy do zarządu dróg powiatowych, żeby utwardzili ją pobocze. I odpowiadają nam, że nie mają na to pieniędzy. A my tego sami nie zrobimy.
- Mieszkańcy zgodnie zapewniają, że Kuligowo wypiękniało w ciągu ostatnich lat. Co konkretnie się zmieniło?
- Pod koniec lat 90. powstał u nas plac zabaw. Teraz sami dbamy o znajdujące się tam huśtawki i kosimy trawę. Zrobiliśmy też chodnik na cmentarz, uporządkowaliśmy plażę i utwardziliśmy drogi wokół wsi. Jednak najbardziej dumni jesteśmy z remontu wiejskiej sali. Pomogła nam gmina, ale sami zrywaliśmy podłogi i malowaliśmy pomieszczenia.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?