Oto para znana z filmu „Bonnie i Clyde” sprzed 50 lat: Faye Dunaway i Warren Beatty ogłosiła, że najlepszym filmem jest faworyt – musical „La La Land”. I już twórcy zwycięskiego obrazu z producentami na czele wbiegli na scenę, już wygłaszali podziękowania ze statuetkami w dłoni... gdy ktoś z organizatorów sprostował: pomyłka! (później się okazało, że pomieszano koperty). Oscara w najważniejszej kategorii zdobywa „Moonlight”. Nie, na szczęście nikt nie dostał zawału. Producenci przebojowego i często nagradzanego musicalu grzecznie oddali statuetki twórcom „Moonlight” – poetyckiego, kameralnego dramatu o dojrzewaniu amerykańskiego czarnego chłopca, który powinien zobaczyć każdy, ale obejrzą tylko nieliczni. To obraz zbyt cichy. A przecież dziś wygrywa łomot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?