Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienice straszą w samym centrum Zielonej Góry

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 36 [email protected]
- Właścicieli takich straszaków, jak te przy ul. Drzewnej, powinno się karać, bo szpecą nasze miasto - mówi Hanna Toporek z ul. Sowińskiego
- Właścicieli takich straszaków, jak te przy ul. Drzewnej, powinno się karać, bo szpecą nasze miasto - mówi Hanna Toporek z ul. Sowińskiego fot. Paweł Janczaruk
W samym centrum miasta radny Kazimierz Łatwiński naliczył 44 rudery. Prezydent Janusz Kubicki też martwi się straszakami i mówi, że problem nie tak łatwo rozwiązać.

Hanna Toperk urodziła się w Zielonej Górze i przez ponad 60 lat nie opuściła miasta na chwilę. Bo tu czuje się naprawdę u siebie. Ale boli ją widok opuszczonych, walących się domów. I to na starówce, która jest przecież naszą wizytówką.

- Wstyd mi za te straszydła. Właścicielom tych domów dałabym wysokie kary za to, że tak szpecą nasze miasto - mówi. - Mieszkam na ul. Sowińskiego, tam jest podobnie.
Licealistka Agata Robak przechodzi ulicą Masarską. - Gdyby kamieniczki zostały wyremontowane, byłby tu uroczy zakątek - mówi. - Mogłaby tu powstać taka Złota Uliczka jak w Pradze. Tymczasem czas się tu zatrzymał, chyba nawet po wojnie lepiej tu wyglądało. Bo z tego, co wiem, Zielona Góra nie była zbyt zniszczona.

Radny Kazimierz Łatwiński spisał właśnie 44 rozwalające się kamienice. Wykaz przekazał do urzędu miasta. - Wiem, że to niełatwa sprawa, ale nie można dłużej czekać. Róbmy coś - podkreśla.
Zainteresowany tematem jest także radny Krzysztof Machalica. - Przecież spadające dachówki czy uszkodzone stropy stanowią zagrożenie dla mieszkańców.
Hanna Toperek dodaje jeszcze, że opuszczone domy to często meliny pijackie i narkomanów.
- Kiedy zrobiliśmy awanturę, bo w jednym z domów zbierali się narkomani, to wtedy zamurowali drzwi i okna - wspomina.
- Miasto sprzedało te domy, ale to pozorny zysk - przyznaje K. Machalica. - Wyburzyć ich nie można, bo są ujęte w rejestrze konserwatora. Nie można ich przebudować, wyżej podnieść. Wyremontowanie obiektu wymaga bardzo dużych pieniędzy.

Zdaniem K. Łatwińskiego, należy sporządzić - na ile prawo pozwala - dokładną bazę ruin. Poza tym miasto powinno zorganizować akcję informacyjną na temat możliwości dofinansowania remontów kamienic, choćby z programu ministerstwa kultury.
- Jeśli miasto szuka inwestora, to przy okazji powinno podpowiadać możliwości także związane z kamienicami. Może niektórzy właściciele pozbyliby się nieruchomości - dodaje K. Łatwiński.
Prezydent Janusz Kubicki uważa, że problem starych kamienic jest poważny i trudny do rozwiązania. Właściciele nabyli domy za poprzedników. Dziś miasto nie ma już starych nieruchomości na sprzedaż, jedynie pojedyncze mieszkania.

- Bazę danych oczywiście w urzędzie mamy. Jeśli ktoś jest zainteresowany sprzedażą, to my chętnie pomożemy w szukaniu inwestora - deklaruje prezydent. Miasto pomagało właścicielom kamienic w remontach. Prezes Fundacji ds. Rewitalizacji Starówki Edward Nalepa ma wykaz kamienic, które zostały wyremontowane dzięki takiemu wsparciu (połowę kosztów pokryło miasto): - Na razie to zostało wstrzymane, bo od strony prawnej nie wszystko było uregulowane, ale jest już uchwała, która poprawia uchybienia. I znów będzie można korzystać z dofinansowania.

Prezydent podkreśla, że to dzięki miastu została wyremontowana szkoła muzyczna, która przez wiele lat straszyła swoim wyglądem (właścicielem jest ministerstwo kultury).
- Dokładamy się do remontu elewacji teatru czy muzeum. Niebawem swój wygląd zmieni kamienica przy ul. Reja. Przejęliśmy ją za długi, a teraz stanie się siedzibą organizacji gospodarczych - dodaje gospodarz miasta. I wierzy, że sukcesywnie obraz Winnego Grodu będzie się zmieniał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska